Katarzyna Obara była gwiazdą TVP, a teraz? Zaskakujące, jak wygląda jej życie
Kiedy w 2010 roku Katarzyna Obara (42 l.) zdecydowała się rzucić pracę w TVP, by poświęcić się polityce i... gastronomii, nikt nie wierzył, że popularna prezenterka wytrzyma bez telewizji dłużej niż kilka miesięcy. Ona jednak udowodniła, że wszystko jest możliwe! Zdobyła mandat radnej Wrocławia, założyła własną restaurację i firmę zajmującą się dystrybucją win. Dziś – z powodu pandemii – musi walczyć z widmem bankructwa!
Jeszcze 12 lat temu Katarzyna Obara cieszyła się sławą jednej z najsympatyczniejszych "twarzy" telewizyjnej Dwójki. W 2010 roku nieoczekiwanie postanowiła wywrócić swoje życie do góry nogami... Odeszła z TVP, wyjechała z Warszawy do rodzinnego Wrocławia i wystartowała w wyborach do Rady Miasta.
Dwa lata po zdobyciu mandatu radnej spełniła swoje kolejne wielkie marzenie - założyła razem z mężem firmę zajmującą się dystrybucją win i powołała do życia własną restaurację oraz winiarnię, które szybko stały się ulubionymi miejscami spotkań wrocławian.
Bycie restauratorką nie przeszkadzało jej w kontynuowaniu kariery politycznej. Mandat radnej sprawowała przez osiem lat! Sprawy lokalne tak bardzo ją wciągnęły, że w 2018 roku zdecydowała się wystartować w wyborach na prezydenta Wrocławia jako kandydatka niezależna.
Zajęła trzecie miejsce, co uznała za porażkę i wystarczający powód, by - przynajmniej na pewien czas - dać sobie spokój z polityką i cały swój czas poświęcić biznesowi.
"Moja restauracja zrodziła się z mojej miłości do wina. Marzyło mi się miejsce, w którym będę mogła odkrywać coraz to nowe smaki, nowe wina z każdego możliwego zakątka świata" - opowiadała w rozmowie z portalem Wroclife.pl.
Oprócz winiarni i restauracji Katarzyna Obara otworzyła również sklep ze szlachetnymi trunkami, który jest jej wielką dumą.
"Po kilkunastu latach pracy w telewizji kompletnie zmieniłam branżę. Zarządzanie zespołem, nadzór nad bieżącą pracą, wyznaczanie celów okazały się być moim drugim wymarzonym zawodem. Choć początki były trudne, dziś mogę z pełną odpowiedzialnością za słowa nazwać siebie restauratorką i menadżerką" - stwierdziła w wywiadzie.
Niestety, rok 2020 okazał się dla firmy Katarzyny Obary niemal zabójczy. Jej winiarnia i restauracja - jak wszystkie tego typu miejsca w Polsce - z powodu pandemii musiały zamknąć swe podwoje przed klientami i stanęły przed widmem bankructwa.
Katarzyna Obara martwi się, że nigdy nie uda się jej odrobić strat spowodowanych lockdownem. Na szczęście nie musiała zamykać sklepu, ale jego obroty drastycznie spadły.
Katarzyna Obara boi się, że będzie musiała zamknąć swój biznes. Oszczędności już dawno się jej skończyły, a - jak twierdzi - widoków na przyszłość ciągle brak. By ratować winiarnię i restaurację, była gwiazda TVP organizuje od jesieni warsztaty kulinarno-sommelierskie dla pięcioosobowych grup miłośników wykwintnej kuchni i wybornych win oraz serwuje posiłki na wynos, ale... to wciąż mało, by uratować firmę przed plajtą.
Zwłaszcza że na razie nie wiadomo, kiedy odwołana zostanie narodowa kwarantanna. Katarzyna Obara i jej mąż Maciej Kowalski wciąż mają jednak nadzieję, że w końcu nadejdą lepsze czasy i nie będą musieli rezygnować z marzeń...
***
Zobacz więcej materiałów wideo: