Reklama
Reklama

Katarzyna Pakosińka: Mąż zamieszkał u niej w domu

Uśmiech nie schodzi z jej ust. Jest bardzo szczęśliwa, że ukochany postanowił na stałe przenieść się z Gruzji do Polski.

Sąsiadów Katarzyny Pakosińskiej (46 l.) ten widok już nie dziwi. Wysoki, przystojny Gruzin robi porządki wokół domu gwiazdy w Milanówku.

Pierwsze cieplejsze dni marca wykorzystał, by przyciąć niektóre rośliny w ogrodzie. Słońce w południe tak mocno przygrzewało, że można było posiedzieć na tarasie, napić się kawy.

- Już tak nie krążę między Warszawą a Tibilisi. Od kilku miesięcy mieszkamy na stałe w Polsce - wyznaje Katarzyna.

Kasia i Irakli pobrali się w sierpniu ubiegłego roku. - Znalazłam swojego wyśnionego księcia - śmieje się Kasia.

Reklama

Okazało się, że w żyłach Gruzina naprawdę płynie błękitna krew. Ślub miał miejsce w Milanówku, gdzie mieszka gwiazda. Natomiast na kilkudniowe przyjęcie weselne państwo młodzi zabrali rodzinę i przyjaciół do XVI-wiecznej fortecy położonej w Ananuri niedaleko stolicy Gruzji.

Przez kilka lat Kasia była ciągle w drodze między Warszawą a Tibilisi. Choć dzieliło ją z ukochanym trzy tysiące kilometrów, twierdziła, że nie ma między nimi żadnego dystansu. Jednak życie na dwa, tak odległe od siebie, domy było bardzo trudne, szczególnie przy jej zawodowych zobowiązaniach.

A przede wszystkim ze względu na córkę Maję (14 l.) z pierwszego małżeństwa, która tutaj chodzi do szkoły. Dlatego artystka cieszy się, że jej ukochany Irakli zamieszkał z nią w Milanówku.

- Jestem teraz odciążona w różnych domowych obowiązkach, mogę bardziej się skupić na pracy. Mam w nim wsparcie - przyznaje Kasia. A na brak propozycji nie narzeka. Występuje z kabaretami, gra w teatrze, przygotowała recital z piosenkami Zuli Pogorzelskiej.

Zawsze była bardzo rodzinna. Serdeczne relacje łączą ją z siostrą i trójką jej dzieci, z rodzicami, który także mieszkają w Milanówku.

- Uwielbiam nasze spotkania, wspólne obiadki, wspominki, opowieści. Wzajemnie dajemy sobie dużo miłości, ciepła. Jeśli pojawiają się jakieś problemy, razem je rozwiązujemy - mówiła w wywiadzie dla "Dobrego Tygodnia".

Jej bliscy z otwartymi ramionami powitali Irakliego w rodzinie. Również Maja polubiła ojczyma. Nie musi jej zastępować taty, bo Pakosińska z mężem Tomkiem rozstała się w przyjaźni i wspólnie wychowują córkę.

Czy Kasi nie brakuje Gruzji? - Jeździmy tam, odwiedzamy rodzinę męża - zapewnia. Na walentynki mąż zrobił jej niespodziankę i na kilka dni porwał do Tibilisi.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Pakosińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy