Katarzyna Pakosińska tego nie przewidziała. Chodzi o córkę!
Katarzyna Pakosińska (47 l.) opowiedziała o rodzinnych problemach...
Kojarzy się z zaraźliwym śmiechem i radością wypisaną na twarzy.
Ale i ona ma swoje problemy.
"Frustratka, czyli ja, matka nastolatki" – nazwała siebie ostatnio Katarzyna Pakosińska.
Jej córka Majka pod koniec grudnia kończy 16 lat i przechodzi „burzę” hormonów.
Cierpliwość Katarzyny Maja każdego dnia wystawia na ciężką próbę.
"Czy to moje dziecko?" – zastanawia się czasem artystka.
Jako dziecko Maja była słodka, spokojna, posłuszna, łatwo jej było przemówić do rozsądku.
Teraz buntuje się. Lubi prowokować i manifestować swoje zdanie. Żąda dla siebie więcej wolności i przestrzeni. Chce być już niezależna.
Mamę i córkę łączy silna więź, ale coraz częściej przestają się rozumieć. Dyskutują ze sobą nawet w tak banalnej kwestii jak utrzymanie porządku w pokoju.
"Mamo, jak mogłaś! Byłaś u mnie w pokoju! Zaburzyłaś mój porządek chaosu!!!" – cytuje pani Katarzyna słowa córki w swoim felietonie.
Przyznaje, że często brakuje jej sił.
Na szczęście w domu ma cichego sprzymierzeńca, który w trudnych sytuacjach spieszy z pomocą. Mąż artystki, gruziński książę Irakli Basilashvili, lubi dbać o dobrą atmosferę.
Jest też łagodny, potrafi rozwiązywać konflikty.
"Zawsze przyjdzie z dobrym słowem, ugotuje Majce to, co lubi. Poza tym ma wyjątkowe poczucie humoru i tym potrafi rozładować atmosferę. Z Mają świetnie się rozumieją" – mówi tygodnikowi "Świat i Ludzie" znajoma pani Katarzyny.
Ambicją męża gwiazdy było stworzenie przyjaznych relacji także z jej córką. Udało mu się to. I Maja to docenia.
***