Katarzyna Pakosińska wyszła za księcia. Tego po mężu się nie spodziewała!
Katarzyna Pakosińska wraz z mężem, Iraklim Basilashvilim zdecydowali się niedawno na dość odważny krok. Gwiazda nie ukrywa, że był to poważny sprawdzian dla ich związku...
Katarzyna Pakosińska zaznacza, że bardzo ważny jest dla niej optymizm. Nawet gdy sytuacja staje się skomplikowana, stara się podchodzić do życia z dystansem i uśmiechem.
Tłumaczy, że podobne nastawienie cechuje również jej męża. To sprawia, że małżeństwo bardzo dobrze się rozumie.
"W nas najbardziej lubię poczucie humoru. Nie podchodzimy zupełnie poważnie do życia i wiele problematycznych sytuacji rozwiązujemy z uśmiechem, żartem. W moim mężu cenię niezwykły hart ducha, odwagę, opiekuńczość, „nierobienie” dramy, kiedy zdarzy się jakaś pomyłka. Irakli wtedy natychmiast ciągnie mnie za uszy do pionu" – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Katarzyna Pakosińska.
Udział w programie „Power Couple” sprawił, że para poznała się jeszcze lepiej. Dzięki show aktorka oraz jej mąż mogli sprawdzić swoje zaufanie i wzajemne zrozumienie w obliczu sytuacji, z którymi na co dzień trudno się spotkać. Ich relacja wielokrotnie była wystawiana na próbę.
"Jestem zadziwiona wieloma historiami, które wydarzyły się w programie. To, że mój mąż przekracza granice, potwierdza, że jest prawdziwy, a zawsze to w nim ceniłam. Po gruzińsku się mówi „lomi”, czyli lew. Mój mąż coraz bardziej okazuje się tym lwem" – tłumaczy.
Małżeństwo przyznaje, że bardzo tęskni za Gruzją. Przed pandemią regularnie odwiedzali mieszkającą tam rodzinę.
Mąż Katarzyny Pakosińskiej zaznacza, że gdy byli zdecydowani na podróż w rodzinne strony, dostali propozycję wzięcia udziału w programie „Power Couple”.
Postanowili więc przełożyć wyjazd. Są jednak zdeterminowani, by jak najszybciej nadrobić zaległości.
"Kasia jest naprawdę silną osobą. Jest bardzo walczącą i to mi się podoba. Gdy ma jakiś cel, zawsze musi go wykonać. Z Kasią zawsze idziemy do końca" – mówi Irakli Basilashvili.
***