Katarzyna Pawlak zmaga się z nieuleczalną chorobą!
Katarzyna Pawlak (55 l.) od wielu lat cierpi na stwardnienie rozsiane. W ostatnim czasie jej stan bardzo się pogorszył...
Kobieta jest absolwentką wydziału aktorskiego łódzkiej filmówki.
Niestety, choroba w pewnym momencie uniemożliwiła jej kontynuowanie kariery filmowej. Na swoim koncie ma jednak kilka ról. Zagrała m.in. w kultowych "300 milach do nieba", "Przystani", "Romansie z intruzem" oraz serialu "Siedem stron świata".
Jej drugą wielką pasją okazało się dziennikarstwo. Pani Katarzyna pracowała w Radiu Łódź, gdzie prowadziła własne audycje. Po godzinach uczyła dzieci dykcji w szkole muzycznej. Jeszcze w latach 90. bez problemu mogła prowadzić samochód i w miarę normalnie funkcjonować.
W ostatnich latach choroba zaczęła jednak postępować w zatrważającym tempie. Dziś może poruszać się jedynie na wózku inwalidzkim i waży zaledwie 30 kilogramów! Aby stan jeszcze bardziej się nie pogorszał, potrzebna jest intensywna rehabilitacja, a to wymaga sporych pieniędzy.
Aktorka mieszka z 80-letnią mamą Haliną, która na szczęście wciąż może się opiekować córką. Utrzymują się z renty po zmarłym tacie pani Kasi oraz emerytury mamy. To jednak nie wystarcza na rehabilitację i leki.
Co prawda kobieta znajduje się pod opieką łódzkiego oddziału Polskiego Stowarzyszenia Stwardnienia Rozsianego, ale placówka jest jej w stanie zapewnić rehabilitację... trzy razy w roku!
"Mamy pod opieką 250 osób, pomoc zapewniamy wszystkim w takim zakresie, w jakim jest to możliwe" - tłumaczy w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim" Katarzyna Zielińska z Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego.
Katarzyna i jej mama są w bardzo ciężkiej sytuacji, dlatego zdecydowały się prosić o pomoc ludzi dobrej woli.
"Pani Halina i jej córka zgodnie podkreślają, że nie chcą żadnej jałmużny. Przez lata starały się radzić sobie same, ale pogorszenie się stanu zdrowia Kasi zmusiło je do zmiany zdania" - czytamy w gazecie.
Stwardnienie rozsiane jest chorobą nieuleczalną. Dzisiejsza medycyna może jedynie spowalniać proces jej postępowania. Na to jednak potrzeba pieniędzy...
Trzymamy kciuki, aby znaleźli się ludzi, którzy będą chcieli pomóc aktorce w tej trudnej sytuacji.