Katarzyna Skrzynecka o sobie: „Fryz, jakby mnie krowa wylizała”. Ujawnia swój sekret...
Katarzyna Skrzynecka (51 l.) lubi dawać do zrozumienia, że ma dystans do siebie i swojego wizerunku. Kilka lat temu wypisała się z wyścigu celebrytek o to, która najskuteczniej zatrzyma upływający czas i od tamtej pory często żartuje z prób zachowania wiecznej młodości. Fanki to doceniają.
Katarzyna Skrzynecka na przełomie XX i XXI wieku uchodził za jedną z najatrakcyjniejszych polskich aktorek. W pierwszej edycji „Tańca z gwiazdami” zachwycała urodą i figurą. Na siłowni aktorka poznała trenera personalnego i wielokrotnego mistrza Polski i Europy w fitnessie, Marcina Łopuckiego. Zakochali się w sobie i rozpoczęli starania o wspólne dziecko. Skrzynecka przestała wtedy przejmować się figurą.
Po długich staraniach na świat przyszła wymarzona córka. Aktorce nigdy już ni udało się wrócić do figury z czasów „Tańca z gwiazdami”, ale nie zamierza się tym przejmować. Przeciwnie, nie ukrywa, że odkąd wypisała się z wyścigu celebrytek o sześciopak na brzuchu i gładką twarz bez wieku, czuje się dużo szczęśliwsza. Jak wyznała w jednym z wywiadów:
Skrzynecka nawet trochę podśmiewa się z panującej w show biznesie pogoni za wieczną młodością. Jak przekonywała ostatnio, w jej przypadku dużo lepiej sprawdzają się internetowe filtry do upiększania zdjęć. Jak radziła na Instagramie:
Obecnie aktorka przebywa na Sycylii, dokąd poleciała służbowo. Jak wyjaśniła, Katania jest jedynie przystankiem w tournée ze spektaklem "Wieczorek pożegnalny":
Pod wpisem, który zilustrowała zdjęciem filiżanki z kawą, pojawiło się pytanie od zachwyconej fanki:
Rozbawiona Skrzynecka udzieliła odpowiedzi, sugerującej, że nie brakuje jej dystansu do siebie:
Zobacz też:
Gwiazdy żegnają Edwarda Miszczaka. Publikują prywatne zdjęcia
Tak mieszka Iga Świątek. Nie znajdziesz u niej przepychu
***