Katarzyna Tlałka: W serialu mama bliźniaków, w życiu mama bliźniaczek!
Katarzyna Tlałka (44 l.), która gra Kingę w serialu "Klan", i Mirosław Neinert (52 l.) od lat tworzą wspaniałą i zgodną rodzinę...
Są niezwykłą parą. Jako ludzie i jako artyści. Gdy się poznali, oboje nie byli wolni.
"Jednak uczucie okazało się tak silne, że zdecydowaliśmy się przeorganizować całe nasze życie" - mówi Mirosław Neinert.
Na Śląsku człowiek-instytucja. Dyrektor istniejącego już 25 lat teatru Korez w Katowicach.
Oraz dwóch festiwali teatralnych, które wymyślił: Katowickiego Karnawału Komedii i Letniego Ogrodu Teatralnego.
Katarzyna Tlałka urodziła się w Krakowie. Mama, dyrektorka przedszkola, tata – inżynier.
Dwa razy dostała się do szkoły aktorskiej. Zaczęła od Wrocławia. Niedługo po rozpoczęciu studiów musiała na półtora roku przerwać naukę ze względu na zdrowie.
Przeszła operację, potem rehabilitację. Po raz drugi wybrała PWST w Krakowie.
Od 14 lat gra Kingę w serialu „Klan”. Wkrótce po rozpoczęciu zdjęć, zaszła w ciążę.
Długo nie chciała zdradzić ekipie, że spodziewa się dziecka. Bała się, że nie będzie pasować do scenariusza.
Wszystko skończyło się szczęśliwie. Urodziła córkę Milenę, jej serialowa bohaterka została mamą bliźniaków.
W prawdziwym życiu kilka lat później piękna aktorka urodziła bliźniaczki.
"Zawsze chciałem mieć córki. Pewnego razu oczyma wyobraźni zobaczyłem, że Kasia jest w ciąży.
Po kilku latach zostaliśmy rodzicami Poli i Mai, dziś mają 5 lat. Są różne, każda cudowna.
Pola – emocjonalna, dynamiczna. Typ sportowy. Uczy się grać na skrzypcach.
Maja – spokojna, świetnie maluje, uczy się gry na fortepianie. Tańczą w Operze Krakowskiej" - zdradza "Życiu na Gorąco" dumny tata.
Najstarsza Milena jest wspaniałą, zrównoważoną nastolatką. Chciałaby, jak jej rodzony tata, zostać lekarzem.
Uwielbiają wspólne podróże. Nieważne, czy do Włoch, czy nad polskie morze.
Ważne, by w piątkę odkrywać świat!