Katarzyna Walter zatrzymana za brak maseczki: Duszę się w niej, mam alergię
Gwiazda "Na Wspólnej" Katarzyna Walter (60 l.) niechętnie chodzi w maseczce, za co została zatrzymana.
Aktorka opowiedziała "Rewii", jak wyglądało jej życie w okresie pandemii. Jak mówi, zaczęła żyć bardzo skromnie: nakupowała ryżu, kaszy, ograniczyła ilość wypalanych papierosów. Zaczęła także więcej się ruszać i codziennie przemierzać po 5 km. Niestety, nie obyło się bez nieprzyjemności...
"Przed każdym spacerem brałam do torby wyniki badań potwierdzające mój stan zdrowia. Celem moich wypraw najczęściej były... apteki. Biegając od jednej do drugiej, zwiedziłam wiele dzielnic i parków. Raz mnie zatrzymano, bo byłam bez maski. Ale duszę się w niej z powodu alergii i innych dolegliwości. W publicznych miejscach zamkniętych jako pierwsza zaczęłam ją nosić. I robię to do tej pory!" - tłumaczy na łamach "Rewii".
Aktorka niedawno przeprowadziła się na Powiśle. Kwarantannę wykorzystała więc na przystosowanie się do nowego miejsca i rozpakowanie kartonów.
Podkreśliła również, że bardzo zbliżyła się do swoich dzieci, Kacpra i Kasi, którzy na co dzień mieszkają w Szwecji.
"Od czasu studiów, czyli od 1982 roku, sama wychowywałam najpierw Kacpra, a później Kasię. Musiałam pracować w wielu miejscach. To była wieczna gonitwa. Gdy wracałam do domu, gotowałam w nocy obiady dla dzieci na następny dzień i... padałam ze zmęczenia. (...) Wreszcie się zatrzymałam i mogliśmy spokojnie pogadać. Bardzo zbliżyliśmy się do siebie".
Aktorka pytana o wakacje, wyznała, że nigdzie się nie wybiera, gdyż pracuje.
"Pracuję na planie serialu 'Na Wspólnej' i świetnie, bo wielu się pytało, kiedy się pojawimy".