Reklama
Reklama

Katarzyna Zielińska zmagała się z depresją... pocovidową! Wciąż nie odzyskała pełni sił po chorobie

Choć od dnia, gdy Katarzyna Zielińska (42 l.) zachorowała na COVID-19, minął już prawie rok, aktorka nadal nie odzyskała dawnej formy... "Jeśli ktoś mówi, że chorzy po covidzie czują rodzaj depresji pocovidowej, to ja wiem, o czym mówią" - stwierdziła w wywiadzie.

Ostatnie dwanaście miesięcy Katarzyna Zielińska z całą pewnością zapamięta jako jeden z najgorszych okresów w swym życiu. Najpierw - późną jesienią ubiegłego roku - poważnie zachorowała, później - latem tego roku - straciła ukochaną mamę...

Wirus wyłączył ją z życia

"Staram się być optymistką. Złe rzeczy i tak nas dopadną. Każdy musi przeżyć swoją porcję trudnych doświadczeń" - stwierdziła w rozmowie z "Twoim Stylem" tuż przed wybuchem pandemii. 

Przed koronawirusem, który na początku 2020 roku zaatakował cały świat, aktorka ukryła się w swoim domu, bo - jak wyznała magazynowi "Pani" - tylko tu, w towarzystwie męża i synów, czuła się bezpiecznie. 

Reklama

"Miałam poczucie, że w moim domu nie spotka mnie nic złego" - wspomina. 

Jedynym, co spędzało Katarzynie Zielińskiej sen z powiek, był strach o bezpieczeństwo rodziców. Nie mogła przecież pojechać do nich, zrobić im zakupów.

"Oni muszą sami wyjść czasem do sklepu. Chciałabym, żeby byli bezpieczni, więc błagam, noście maseczki, dajcie tym starszym ludziom, którzy teraz są zdani tylko na siebie, przestrzeń" - zaapelowała do fanów na Instagramie. 

Choć aktorka przestrzegała wszystkich zasad bezpieczeństwa, COVID-19 i tak ją dopadł. Zachorowała w tym samym czasie, co jej mąż Wojciech Domański. W listopadzie oboje zostali przez wirusa wyłączeni z życia. Nadal miewa czarne myśli...

"Covid przeszliśmy bardzo ciężko. Długo czuliśmy skutki uboczne. Każdy spacer mnie męczył. Poczułam się ogromnie słaba i wyczerpana - i fizycznie, i psychicznie" - powiedziała "Pani" dopiero kilka miesięcy po swym zwycięstwie nad chorobą. 

Katarzyna Zielińska przyznaje, że wciąż nie odzyskała pełni sił i zdarza się jej mieć "czarne myśli". Aktorka od lat wspiera Stowarzyszenie Aktywnie Przeciwko Depresji, ale nigdy nie przypuszczała, że sama będzie musiała walczyć z podstępną chorobą. 

Przyznała ostatnio, że dobrze wie, czym jest depresja pocovidowa, bo od miesięcy się z nią zmaga. 

"Pełnej formy po COVID-19 nie odzyskałam do dziś" - wyznała w rozmowie z Moniką Stukonis z magazynu "Pani". 

Katarzyna Zielińska nie kryje, że kiedy już wydawało się jej, że wychodzi z depresji po przejściu COVID-19, jej świat znów legł w gruzach. Na początku lipca niespodziewanie zmarła mama aktorki... 

Gwiazda serialu Polsatu "Zawsze warto" dopiero niedawno zaczęła powoli odzyskiwać radość życia. Wciąż nosi w sercu smutek, ale wie, że nie może sobie pozwolić na to, by poddać się depresji. 

"Gdy spada mi coś nagle na głowę, muszę się trochę nad sobą poużalać, ale potem zabieram się do roboty. Tata zawsze mi powtarzał, żeby się za bardzo nie lubować w przykrych zdarzeniach, tylko sobie z nimi radzić" - powiedziała "Twojemu Stylowi".   

***
Zobacz więcej materiałów wideo:

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Zielińska | Barwy szczęścia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy