Kate Middleton robi błędy ortograficzne
Księżna Cambridge i żona księcia Williama napisała list do organizatorów wielkoszlemowego Wimbledonu. Media donoszą, że w tym odręcznie skreślonym liście, księżna popełniła dwa błędy ortograficzne.
Nauka poszła w las. Okazuje się, że Middleton wychowana w ekskluzywnej prywatnej szkole Marlborough College, gdzie roczna nauka z internatem kosztuje 29 tys. funtów, nie radzi sobie z ortografią. W liście do All England Club z 2008 r. popełniła dwa błędy.
Mając na myśli "quiet" (spokój - rzeczownik, spokojny - przymiotnik) napisała "quite" (dość, stosunkowo). Pomyliła się też pisząc "till" (aż do) przez jedno "l", najwyraźniej myląc je ze słowem o podobnym znaczeniu - "until" pisanym przez jedno "l".
Dwustronicowy list Middleton, w którym dziękuje All England Club za okazane jej względy, został za jej zgodą wystawiony w muzeum przy kortach tenisowych, na których rozgrywany jest słynny turniej. Nie można wykluczyć, iż godząc się na wystawienie listu, księżna Cambridge nie była świadoma, że zawiera błędy.
Na obecnym etapie życia księżnej Cambridge nie grozi już poprawkowy egzamin z ortografii. Na królewskim dworze ma sztab lokajów przeszkolonych w gramatyce, nie tylko sprawdzających jej ortografię i słownictwo, ale nawet od początku do końca piszących za nią listy.
Na korzyść Middleton przemawia to, że trudne słowo "tournament" (zawody sportowe) napisała poprawnie, a także to, że jej młodszy brat James cierpi na dysleksję.