Kate Middleton zablokowała przyjazd Meghan na koronację! Wszystko jest już jasne
Meghan Markle nie będzie towarzyszyć mężowi w jego podróży do Wielkiej Brytanii na zbliżającą się koronację Karola III. Od momentu ogłoszenia oficjalnego komunikatu na ten temat ruszyła fala spekulacji na temat powodów nieobecności Amerykanki. Okazuje się, że Sussexom szczególnie zależało na odpowiednich miejscach siedzących. A Kate Middleton wykorzystała tę okazję do zemszczenia się na Markle.
Księżna Kate i Meghan Markle wyraźnie za sobą nie przepadają. Nie jest to żadną tajemnicą - w zasadzie od samego początku ich znajomości między żonami obu Windsorów mocno iskrzyło. Niechęć przemieniła się w otwartą wrogość po publicznej kłótni o druhny na ślubie Meghan i Harry'ego. Od tej pory księżna Sussex nie szczędzi uszczypliwości żonie następcy brytyjskiego tronu, a sama Kate Middleton jest podobno mocno niezadowolona z milczenia korony w sprawie zbuntowanych royalsów.
Wygląda na to, że okazja do zemsty nadarzyła się księżnej Walii przy okazji trwających od tygodni negocjacji w sprawie majowej koronacji Karola III. Według ostatnich informacji członkowie rodziny królewskiej zostali zmuszeni do prowadzenia gry w "transatlantyckiego ping-ponga" z Harrym i jego żoną, ponieważ tej dwójce ciągle coś nie pasowało.
W ramach rewanżu podobno mają zamiar ignorować księcia Harry'ego, ale Meghan zostanie to oszczędzono. Amerykanka nie zdecydowała się bowiem na podróż do Wielkiej Brytanii. Jak w rozmowie z portalem GB News informuje specjalizujący się w temacie royalsów Tom Bower, wydatnie przyczyniła się do tego właśnie Kate Middleton.
Zdaniem Bowera właśnie żonie księcia Williama należy "podziękować" za zablokowanie wizyty Meghan Markle. 41-latka podobno chciała przyjechać na koronację, ale oczekiwała od reszty royalsów iście królewskiej powitania. Na to nie mogła i nie chciała zgodzić się Middleton. Dlatego postawiła nienaruszalny warunek: "[Kate - przyp. red.] powiedziała, że nie zniesie jej [Meghan] pod żadnym pozorem. A jeśli ostatecznie by się pojawiła, to musiałaby siedzieć z tyłu" - tłumaczy ekspert.
Doniesienia Bowera zgadzają się z informacjami podanymi przez inne źródła z obozu Windsorów. Wcześniej mogliśmy usłyszeć, że Kate i William "poczuli ulgę" z powodu nieobecności Meghan Markle na koronacji, a "Daily Mail" podał również informację o tym, jak istotną częścią negocjacji miał być właśnie temat miejsc w Westminster Abbey. Harry podobno bardzo szczególnie zajęty właśnie tą sprawą.
Zobacz też:
Meghan Markle jest w trzeciej ciąży? Internet huczy od plotek