Reklama
Reklama

Kate Moss znowu przesadziła z używkami

Supermodelka Kate Moss została zmuszona odwołać swoje noworoczne wakacje za sprawą... kaca, którego doświadczyła po świętach.

Gwiazda światowych wybiegów, która miała powitać Nowy Rok w Tajlandii, została zmuszona przełożyć tę podróż, po tym jak bez umiaru świętowała Boże Narodzenie w towarzystwie partnera Jamie'ego Hince'a i 7-letniej córki Lili Grace, nie żałując sobie ani jedzenia, ani szampana.

"Kate zawsze wyjeżdża na Nowy Rok i zarezerwowała tegoroczne wakacje ponad cztery miesiące temu. Niestety, trochę przesadziła w czasie świąt, zjadła za dużo indyka, innych potraw i tradycyjnego puddingu oraz wypiła za dużo alkoholu" - wyjaśniła osoba z bliskiego otoczenia modelki dziennikarzowi brytyjskiej gazety "Mirror".

Reklama

"W pierwszy dzień świąt zaczęła pić szampana o 10 rano i po południu nie czuła się zbyt dobrze. Jamie powiedział jej, że pod żadnym pozorem nie może w takim stanie lecieć samolotem" - dodał informator gazety.

Moss nie otrzymała zwrotu pieniędzy za bilety w pierwszej klasie, jak i dwie niewykorzystane noce w hotelu, ale postanowiła za to wylecieć do Tajlandii 29 grudnia, czyli trzy dni później, niż planowała.

"Kate była bardzo zasmucona tym faktem. Humor poprawił jej się dopiero, gdy Jamie obiecał jej, że i tak wyjadą" - zdradził znajomy pary.

"Niestety, nie przysługiwał jej zwrot pieniędzy, więc po zapłaceniu za kolejne bilety dla siebie i rodziny, żartowała, że ten kac kosztował ją 20 tysięcy funtów. Mimo to, pogodziła się z tym" - dodał.

PAP/pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kate Moss
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama