Kate Winslet: Nie jestem ofiarą botoksu!
Kate Winslet (39 l.) przekonuje, że nic sobie nie poprawiała.
Nie jest tajemnicą, że gwiazdy i celebryci chętnie korzystają z usług chirurga plastycznego lub wstrzykują sobie botoks.
Jedne mówią o tym wprost, inne najczęściej zasłaniają się "dietą zmieniającą rysy twarzy".
Na ten drażliwy temat postanowiła wypowiedzieć się Kate Winslet.
Aktorka regularnie czyta bowiem o sobie, że majstrowała ze swoją twarzą.
Nie pozostało jej więc nic innego, jak zdementować pogłoski.
"Ostatnio ciągle słyszę, że wstrzyknęłam sobie botoks. Przyjrzyjcie mi się i zobaczcie, że moja twarz jest naturalna" - powiedziała w rozmowie z "USA Today".
"Dostaję szału, kiedy ktoś mnie o to posądza" - dodała.
Zapytana o to, co więc sprawia, że wciąż wygląda nienagannie, odpowiedziała: "Nic szczególnego. Po prostu na co dzień używam kremów z filtrem i staram się pić dużo wody" - wyznała.
Wierzycie jej?