Katy Perry krytykuje Madonnę
Madonna znalazła się w ogniu krytyki. Piosenkarka Katy Perry skarciła gwiazdę za używanie symboli religijnych w teledyskach i podczas koncertów. Wokalistka tłumaczy, że nie znosi, gdy ludzie nie traktują wiary z należnym jej szacunkiem.
Perry, która obecnie święci triumfy na listach przebojów z hitem "Firework", jest córką dwojga pastorów. Pomimo swojego tętniącego seksualnością wizerunku, 26-letnia gwiazdka twierdzi, że jest bardzo wierząca.
Perry przyznała, że irytuje ją, gdy artyści wykorzystują symbole religijne do swoich występów scenicznych i skrytykowała za to starszą koleżankę po fachu, Madonnę. 52-letnia Królowa Pop, która od dawna nie ukrywa swojej niechęci do Kościoła katolickiego, ma na swoim koncie m.in. występy na krzyżu w ramach jej trasy koncertowej "Confessions" w 2006 roku.
"Duchowość jest dla mnie czymś bardzo ważnym i nie podoba mi się, że niektórzy ludzie nie podchodzą do niej na poważnie. Chwilami nie rozumiem artystów, wykorzystujących w swoich występach elementy religijne, jak Madonna, która śpiewała wisząc na krzyżu" - oznajmiła Perry.
Niesmak Perry wywołany bluźnierstwem, skłonił też jej świeżo upieczonego męża, brytyjskiego komika Russella Branda, do złagodzenia jego poczucia humoru.
"Kiedyś Russell opowiadał wiele bluźnierczych żartów, jednak teraz robi to już znacznie rzadziej. On wie jak bardzo jestem wyczulona na tę kwestię" - wyjaśniła piosenkarka, która zaczynała swoją karierę od śpiewu w chórze gospel.