Kayah i Karpiel-Bułecka byli parą, choć ukrywali związek. Nie mogli wziąć ślubu z ważnego powodu
Kiedy pod koniec 1998 roku Kayah (55 l.) nagrywała album z Goranem Bregovićem, wpadła na pomysł, by zaprosić do współpracy nad płytą nikomu wtedy nieznaną kapelę z Zakopanego. Nie przypuszczała, że straci głowę dla przystojnego górala z zespołu Zakopower, Sebastiana Kapiela-Bułecki (46 l.)...
To, że Kayah i Sebastiana Karpiela-Bułeckę łączy coś więcej niż tylko praca, bardzo długo było tajemnicą piosenkarki i lidera grupy Zakopower. Kasia była już wtedy producentką i miała własną wytwórnię, więc nikogo nie dziwiło, że pomaga muzykalnym góralom wydać debiutancką płytę i zaistnieć na ogólnopolskim rynku muzycznym. Niewiele osób zdawało sobie sprawę, że podoba się jej nie tylko muzyka w wykonaniu kapeli z Zakopanego, ale też - a może przede wszystkim - lider zespołu.
Gdy na początku 2005 roku paparazzi przyłapali Kayah i Sebastiana na romantycznej randce, ci nie mogli już dłużej ukrywać, że są parą.
I Kayah, i Sebstian Karpiel-Bułecka przez kilka lat odmawiali jakichkolwiek komentarzy na temat pozazawodowego charakteru ich znajomości.
"Kayah jest wydawcą naszej płyty" - mówił lider Zakopowera w wywiadach.
"Wydaję płytę zespołu Sebastiana" - twierdziła Kayah, pytana o góralskiego skrzypka.
Tymczasem reporterzy jednego z dzienników "wyśledzili", że nowy przyjaciel Kasi czasem odbiera z przedszkola jej syna, że nosi siatki z jej zakupami, że spędza z nią naprawdę bardzo dużo czasu. A oni wciąż wypierali się i zgodnie twierdzili, że to tylko przyjaźń...
Kayah i Sebastian robili wszystko, by zmylić czujność szukających sensacji dziennikarzy. Kiedy pojawiali się na tych samych imprezach, unikali pozowania do wspólnych zdjęć, przychodzili i wychodzili osobno. Nawet do zdjęć promujących płytę "Music Hal" Zakopowera Kayah nigdy nie pozowała obok Karpiela-Bułecki - między nimi zawsze stali inni członkowie kapeli.
Dopiero 4 grudnia 2005 roku Kasia i Sebastian przestali ukrywać, że są ze sobą bardzo blisko. Tego dnia pojawili się razem na gali rozdania nagród "Najpiękniejsi 2005".
"Jestem zakochany" - wyznał Karpiel-Bułecka, przyciśnięty do muru przez reporterów obecnych na wydarzeniu.
"Pierwszy raz zobaczyliśmy się z Kayah siedem lat temu w studiu nagraniowym i od razu bardzo się polubiliśmy. Zagraliśmy potem razem dużo koncertów, przeżyliśmy parę fajnych momentów. Kasia to fantastyczna kobieta. To moja wielka inspiracja" - opowiadał.
Sebastian nie chciał zbyt wiele mówić o uczuciach...
"Gdybym zaczął o nich mówić, to wtedy sprowadziłbym je do rangi towaru, którym handluje się pod Gubałówką" - stwierdził w wywiadzie.
Kayah przy Sebastianie rozkwitła. Kiedy w 2002 roku ogłosiła separację z Rinke Rooyensem, była już zakochana w liderze grupy Zakopower. Z ojcem swojego syna utrzymywała przyjacielskie stosunki, ale... nie śpieszyła się z formalnym zakończeniem małżeństwa z nim.
O swoim związku z Karpielem-Bułecką Kayah opowiedziała publicznie tylko raz - gdy od dawna już nie byli parą.
"Kiedyś byłam w związku ze wschodzącą gwiazdą muzyki w Polsce. I tak bardzo przeszkadzało mi to, że ludzie mogą mówić o nas, i ten zdolny muzyk będzie postrzegany głównie przez pryzmat naszego związku, że to nas wyniszczyło. Przez wiele lat nie chciałam dostarczać ludziom dowodów, że jesteśmy razem, nie cieszyliśmy się naszym związkiem w normalnych warunkach, np. na ulicy" - wyznała "Gazecie Wyborczej" w 2014 roku.
Plotkowano, że związek Kasi i Sebastiana zniszczyły "różnice nie do pogodzenia". On ponoć bardzo chciał założyć rodzinę, jej nie śpieszyło się do ponownego zamążpójścia. Inna sprawa, że - aby wyjść za Karpiela-Bułeckę - musiałaby najpierw rozwieść się z Rinke. Rozwód tak bardzo odwlekała w czasie, że Sebastian w końcu skapitulował. Kayah i Rinke oficjalnie przestali być małżeństwem dopiero w 2010 roku.
Po rozstaniu piosenkarka-producentka i śpiewający skrzypek pozostali przyjaciółmi. Sebastian, który jest z wykształcenia architektem, zaprojektował nawet Kasi dom w Kościelisku. Kayah mieszkała w nim przez pewien czas, ale gdy Karpiel-Bułecka ożenił się z Pauliną Krupińską i sprowadził ją do siebie, uznała, że nie powinna rzucać się im w oczy i wróciła do Warszawy.
Gdy niedawno zmarła babcia Sebastiana - znana na całym Podhalu Zofia Karpiel-Bułecka - Kayah wspierała pogrążonego w żałobie przyjaciela...
Dziś Kayah i Sebastian Karpiel-Bułecka wciąż są sobie bliscy jako... współpracownicy. Firma Kayax wydaje wszystkie płyty grupy Zakopower (do tej pory zespół nagrał już w wytwórni należącej do Kasi 8 albumów), dba o promocję kapeli, organizuje sesje zdjęciowe i spotkania z dziennikarzami.
O tym, co łączyło ich przed laty, wciąż nie chcą mówić.
Zobacz też:
Kayah zbojkotowana przez fotoreporterów w Sopocie? Menedżerka zabrała głos
Kayah tłumaczy się ze skandalu wobec fotoreporterów: "Nie ze**ajcie się"
Kayah znów zignorowana przez fotoreporterów. "Nawet nie wchodziła na ściankę"