Reklama
Reklama

Kayah skończyła z kabałą! "Wzięłam urlop"

Kayah (48 l.) wyznała, że udało jej się wyjść z sekty...

Od kilku lat piosenkarka jest jedną z najbardziej znanych polskich kabalistek.

Kayah zachwalała zalety noszenia czerwonej nitki (nić Racheli), której zadaniem jest ochrona przed negatywną energią.

Gwiazda przekonywała nawet, że dzięki studiowaniu kabały wyleczyła się z białaczki!

W ostatnim czasie na jej ręce próżno jednak szukać magicznej nitki.

W programie Tomasza Raczka "Kultowe rozmowy" opowiedziała, co skłoniło ją do zerwania z sektą!

Okazuje się, że Kayah postanowiła odpocząć od sekty, bo uczestnictwo w niej mocno ją wymęczyło...

Reklama

"Czerwonej nitki nie noszę już od jakiegoś czasu. (...) Ja w tej chwili bardzo się skupiłam na mojej pracy zawodowej, na moich stosunkach z rodziną, na kontakcie z samą sobą. (...) Na chwilę wzięłam urlop po prostu od bycia częścią większej społeczności. Potrzebują pobyć sama ze sobą" - zdradziła.

Kayah pożaliła się, że teraz wiele osób sprowadziło noszenie czerwonej nitki do formy płytkiego lansu, a kabała to "bardzo poważna sprawa"!

"Ludzie kompletnie nie zadają sobie trudu, żeby sę dowiedzieć, skąd ta nitka pochodzi, dlaczego jest czerwona i z wełny.

Przez kilka lat rzeczywiście działałam w tym, studiowałam.

I muszę przyznać, że naprawdę osiągnęłam równowagę, której mi w tej chwili bardzo brak.

Studiowanie jest ciężką pracą, a my ludzie mamy straszliwie leniwą naturę.

Kabała wymaga od nas wyjścia poza strefę komfortu. Czasami nas na to stać, a czasami nie" - przyznała.

Aktualnie Kayah na brak komfortu raczej narzekać nie może:


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kayah
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama