Kayah: Walczę o swoje zdrowie
Kayah (48 l.) od kilku lat zmaga się z niedoczynnością tarczycy.
Kayah jest właśnie w trakcie trasy koncertowej z okazji 20-lecia wydania pierwszej solowej płyty "Kamień". Stara się nie dać po sobie poznać, że ma problemy ze śpiewaniem.
W rozmowie z "Życiem na gorąco" przyznała, że od kilku lat zmaga się z niedoczynnością tarczycy. Bywa, że choroba przeszkadza jej w pracy.
- Nie jest dobrze, ale walczę o swoje zdrowie. To nie jest rak. To choroba, z którą da się żyć, tylko trzeba ją kontrolować, czego niezbyt przestrzegam - opowiada artystka, która również ze względu na stan zdrowia musi odmawiać sobie wielu przyjemności.
- Przez chorą tarczycę nie mogę jeść rzeczy, np. śledzi, które uwielbiam i sama przyrządzam w śmietanie z dodatkiem cebulki. Ponadto nie powinnam jeść produktów zawierających nabiał i gluten - wymienia Kayah. Często osoby z chorą tarczycą są opuchnięte i wyglądają jak po zabiegach "upiększających". Posądza się je o operacje plastyczne. Tak było też w przypadku Kayah, która wielokrotnie miała opuchniętą twarz, ale nie od botoksu, a przez chorobę.
- Osoby, które mają problemy ze zdrowiem, nie klasyfikują się do większości zabiegów medycyny estetycznej. Uczciwi lekarze nie podejmują się takich rzeczy, więc choćbym chciała, to nie mogę korzystać z dobrodziejstw operacji plastycznych - tłumaczy wokalistka.