Kazali mu pakować manatki z mieszkania! Krawczyk junior może stracić wszystko, co zostało mu po ojcu
Krzysztof Krawczyk junior od śmierci ojca znalazł się w niezwykle trudnej sytuacji finansowej i mieszkaniowej. Spadek po Krzysztofie Krawczyku nadal pozostaje kwestią sporną, a końca sprawy sądowej między wdową po artyście a jego synem nie widać. Na juniora właśnie spadł zaś kolejny cios. Musi zabrać wszystkie swoje rzeczy z mieszkania po babci.
Krzysztof Krawczyk junior bez dwóch zdań może się uważać za jednego z największych pechowców show-biznesu. Od śmierci jego ojca w kwietniu 2021 roku sytuacją życiową mężczyzny interesuje się cała Polska. Wszystko przez spadkowy spór, który junior toczy z wdową po Krzysztofie Krawczyku. Według części znajomych nieżyjącego artysty (w tym przede wszystkim Mariana Lichtmana) "Ewa Krawczyk nie chce się niczym dzielić", a to ich zdaniem niedopuszczalne i podobno niezgodne z wolą samego Krawczyka.
Nie wiadomo, jak zakończy się sądowa batalia. Rozprawy z końca poprzedniego roku nie przyniosły ostatecznego rozwiązania. Na tym etapie nie ma też raczej co liczyć na pokojowe rozwiązanie sprawy i jakąkolwiek ugodę, choć Ewa Krawczyk deklaruje w wielu wywiadach chęć pogodzenia się z Krzysztofem juniorem.
Długo ciągnąca się sprawa sądowa to jednak niejedyny problem, który zajmuje ostatnio Krzysztofa Igora Krawczyka. Jak informuje "Fakt", mężczyzna otrzymał nieprzyjemną wiadomość od własnych krewnych. 48-latek od dawna miał trudne relacje z ojcem i przed jego śmiercią niemal nie utrzymywali kontaktów.
W tym czasie junior zamieszkiwał u wujostwa i cierpiał na poważne problemy finansowe. Często opuszczał domostwo i błąkał się po ulicach z powodu odbywających się w mieszkaniu imprez.
Od tego czasu może liczyć na większe wsparcie przyjaciół i całkiem obcych ludzi, dzięki czemu jest w stanie wynajmować małą kawalerkę. Mieszkanie po babci, w którym brat Krzysztofa Krawczyka zajmuje wraz ze swoją rodziną, opuścił kilka miesięcy po śmierci ojca. Zostawił tam jednak wiele ze swoich rzeczy i mnóstwo pamiątek po rodzicach. Niestety, teraz ciotka nakazała mu opróżnić swój dawny pokój z tych rzeczy:
"Ciotka Ewa, żona Andrzeja kazała mu wszystko zabrać, chce mieć więcej miejsca. Igor organizuje teraz transport, jest trochę podenerwowany, bo tych rzeczy jest sporo. Nie zmieszczą się w kawalerce, którą teraz wynajmuje. Obiecaliśmy mu, że będzie mógł je przewieźć do siedziby fundacji. Jak zawsze mu pomożemy, Krzysztof Cwynar nigdy nie zostawi go bez wsparcia" - wyjaśnił "Faktowi" Zbigniew Rabiński ze Studia Integracji.
Zobacz też:
Krzysztof Krawczyk Junior dał jej kosza, a ona niespodziewanie wróciła na święta.
Ewa Krawczyk nie pojawiła się na rozprawie spadkowej. Znamy powód.
Daniel Abramowicz walczy o życie. Przyjaciele apelują do ludzi.