Reklama
Reklama

Kazik Staszewski przerwał milczenie na temat problemów ze zdrowiem. "Runąłem na ziemię"

Informacje o stanie zdrowia Kazika w ostatnim czasie mocno zaniepokoiły wielbicieli Kultu. Z powodu niewyjaśnionych dolegliwości zespół zdecydował się na odwołanie marcowych koncertów. Chociaż początkowo nie ujawniono, co dolegało artyście, teraz milczenie przerwał sam zainteresowany.

Kazik nieoczekiwanie odwołał koncerty

Kazik Staszewski od lat jest prawdziwą ikoną polskiej muzyki. Lider zespołu Kult od dekad niezmiennie nagrywa kolejne płyty i angażuje się w nowe projekty muzyczne. Znany z bezkompromisowego stylu artysta pomimo upływu lat nie zwalnia tempa, a na koncerty wokalisty nadal ustawiają się kolejki fanów.

Ostatnio wielbicieli twórczości 62-latka zaniepokoiły informacje o odwołaniu zaplanowanych występów grupy Kult. Powodem były problemy zdrowotne frontmana. Chociaż nie podano szczegółów, było wiadomo, że sprawa nie jest błaha.

Reklama

"Z przykrością informujemy, że jesteśmy zmuszeni przełożyć dwa najbliższe koncerty. Decyzja ta została podjęta z uwagi na pogorszenie się stanu zdrowia Kazika. Obecnie najważniejsze jest dla nas jego pełne i spokojne dojście do zdrowia. Przepraszamy za wszelkie niedogodności związane z tą sytuacją i dziękujemy za Wasze zrozumienie oraz wsparcie" - można było przeczytać na facebookowym profilu zespołu.

Kazik Staszewski przerywa milczenie o stanie zdrowia

Teraz autor "12 groszy" w końcu przerwał milczenie i wyznał, co tak naprawdę stało się kilka tygodni temu. Okazuje się, że Kazik Staszewski uległ poważnemu wypadkowi. Wszystko wydarzyło się podczas niepozornego wyjścia z psami.

"Wyszedłem z psami na spacer, 2 buldożki francuskie, natomiast dosyć silne. 2 na raz potrafią pociągnąć. Przeleciały mi pod takim niby płotem zrobionym z kabli. Przeleciały dołem. Ja, wiedząc, że się nie przecisnę, próbowałem z gracją pokonać te kable w kształcie płotka od góry" - relacjonował w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.

"Nigdy nie byłem mocno sprawny fizycznie (...). Zahaczyłem nogą i runąłem na ziemię. Żebra spotkały się z łokciem" - dodał.

Chociaż początkowo artysta zbagatelizował upadek, z czasem zaczął odczuwać spory dyskomfort.

"Zagrałem jeszcze 2 koncerty. Ale bardzo mnie bolało, wykonałem jeszcze szereg rzeczy. Potem pojechałem na koncert do Krakowa. Dalej już miałem bardzo poważne kłopoty, żeby wstać i do przychodni" - tłumaczy.

Lider Kultu powoli wraca do zdrowia

Przed ruszeniem w kolejną część tournée muzyk zdecydował się na badania.

"Miałem ruszyć na kolejną serię koncertów. Los nade mną czuwał, że nie pojechałem. Wysłano mnie na tomograf" - wspomina.

Wyszło na jaw, że podczas wypadku lider Kultu nie tylko poważnie się potłukł, ale także doznał złamania żeber.

"(...) doktor powiedział, że proponuje, bym został na obserwacji. No i poszedłem leżeć" - podsumował rozmówca dziennikarza.

Teraz wokalista wraca do pełni zdrowia i przyznał, że niebawem znów będzie można oglądać go na scenie.

Zobacz też:

Nowe doniesienia ws. stanu zdrowia Kazika Staszewskiego. Niedawno odwołał koncerty

Niepokojące wieści ws. Kazika. Nagle odwołuje koncerty, jest oświadczenie

Kazik Staszewski i jego żoną są ze sobą od 41 lat. Zdobył się na przejmujące wyznanie

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kazik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy