Kazimierz Marcinkiewicz przyłapany z piękną blondynką! To...
Ludzie w jednej z warszawskich galerii handlowych aż przystawali na widok byłego premiera. Kazimierz Marcinkiewicz (60 l.) miło spędzał czas w towarzystwie pięknej blondynki. Od razu pojawiły się plotki, że to następczyni Isabel. Ile w tym prawdy?
Jedną z osób, które z pewnością najbardziej marzą o stworzeniu wehikułu czasu, jest Kazimierz Marcinkiewicz.
Były premier bez wahania cofnąłby się do czasu, gdy na jego drodze stanęła młodziutka Isabel, dla której stracił głowę.
Dziś jest ciągany po sądach i ściga go komornik, bo zalega z alimentami. O publicznym praniu brudów nie wspominając...
Cóż, nic więc dziwnego, że widok pięknej kobiety u boku Kazimierza wzbudził niedawno sporą sensację.
Wielu było bowiem przekonanych, że były premier będzie miał uraz do kobiet już do końca życia.
Pojawiły się bowiem głosy, że owa pani to następczyni Isabel. "Fakt" postanowił skontaktować się z Marcinkiewiczem.
Polityk wyznał całą prawdę. Okazuje się, że to po prostu znajoma, z którą nic ją nie łączy.
"W rozmowie z nami, były premier mówi, że to koleżanka: – Była tam ze swoim chłopakiem – wyjaśnił. Na pytanie, czy po nieudanym małżeństwie odzyskał radość życia, skwitował: – Byłem, jestem i będę szczęśliwym oraz radosnym człowiekiem. Świat i ludzie są zbyt wspaniali, by marnować swoje chwile" - czytamy w tabloidzie.
Myślicie, że "Kaz" jeszcze kiedyś się zakocha?
***