Kazimierz Marcinkiewicz przywiózł Izabel do sądu! Przełom w ich relacjach?
Wiele wskazuje na to, że między Kazimierzem Marcinkiewiczem (56 l.) a Izabel (35 l.) sporo się ostatnio zmieniło. Jeszcze niedawno żyli ze sobą jak pies z kotem i przerzucali wzajemnymi oskarżeniami. Za nieudane małżeństwo jedno zrzucało winę na drugie. Jak jest teraz?
Marcinkiewiczowie rozwiedli się w styczniu br. Kobieta dostaje od byłego męża niemałe alimenty, choć utrzymuje, że ciągle są one zbyt niskie, by pokryć wszystkie koszty leczenia. Przypomnijmy, że Iza po wypadku samochodowym musi opłacać kosztowną rehabilitację, a poza tym leczy się na depresję.
W tabloidach co ruszo powiadała, jak "Kaz" źle ją traktuje i nie przejmuje się jej problemami ze zdrowiem. Marcinkiewicz chyba wziął sobie do serca jej słowa.
Jak relacjonuje "Super Express", na ostatnią rozprawę o podział majątku były premier osobiście przywiózł Izabelę samochodem! Po zakończeniu posiedzenia podjechał pod samo wejście, by sparaliżowana była żona nie musiała się zbytnio forsować.
"Czy to dobre maniery, czy po prostu wyrachowana gra o pieniądze?" - zastanawiają się dziennikarze tabloidu. Dodają, że sprawa toczy się o wysoką stawkę. W końcu trzeba podzielić się 70-metrowym mieszkaniem na warszawskiej Ochocie i innymi dobrami.
Poza tym ekspremier ma domagać się obniżenia alimentów. Podobno obecnie musi płacić Izabeli pięć tys. złotych. Chciałby zmniejszyć tę sumę o trzy tysiące.
***
Zobacz więcej materiałów z życia celebrytów