Kilka incydentów podczas pożegnania królowej Elżbiety. Będzie ich znacznie więcej
Przy trumnie zmarłej królowej Elżbiety II przewijają się tłumy ludzi, chętnych pożegnać ukochaną władczynię. Nic dziwnego, że choć miejsce jest odpowiednio zabezpieczone, to dochodzi do różnego rodzaju incydentów.
Królowa Elżbieta II zmarła 8 września. Po upływie pięciu dni trumnę z jej ciałem przetransportowano ze Szkocji do Londynu.
We wtorek 14 września uroczysty kondukt żałobny odprowadził królową z pałacu Buckingham do pałacu Westminster, gdzie trumna została wystawiona na widok publiczny. Przez najbliższe 5 dni poddani mogą oddać hołd i pożegnać monarchinię, która 70 lat rządziła ich krajem.
Podczas nabożeństwa w katedrze doszło do serii niefortunnych wypadków. Media zwróciły uwagę, że wśród dalszej rodziny królewskiej, która licznie przybyła do katedry, zdarzył się incydent. Kuzynka królowej, Lady Gabriella, córka księcia Michała z Kentu, która jest 53. w kolejce do tronu, nagle zniknęła. Wśród jej bliskich - rodziców, męża i brata z żoną - nastąpiło małe zamieszanie. Okazało się, jak informuje magazyn Hello, że kobieta omdlała.
To nie jedyny tego typu incydent w pałacu Westminsterskim. Jeden z królewskich strażników, którzy czuwali przez noc przy trumnie królowej, po wielu godzinach stania, upadł na ziemię.
Chwilę wcześniej mężczyzna zaczął się kołysać na nogach, jednak na moment udało mu się utrzymać równowagę i zamienił się miejscami z nowymi strażnikami. Kilka sekund później stracił przytomność i poleciał do przodu, lądując na kamiennej posadzce katedry. Telewizja wówczas na moment przerwała transmisję.