Kim Cattrall: Jestem na diecie od 1974 roku!
Gwiazda "Seksu w wielkim mieście" wyznała ostatnio, że od blisko 40 lat liczy kalorie i nie pozwala sobie na żadne kulinarne szaleństwa...
Wiele kobiet w Hollywood ma wręcz obsesję na punkcie diet i zdrowego odżywiania. Szczupła i nienaganna sylwetka jest marzeniem prawie każdej aktorki. Ćwiczenia, ciągłe diety są niemal wpisane w ten zawód.
Wie o tym doskonale Kim Cattrall (57 l.), słynna Samantha z popularnego serialu o nowojorskich przyjaciółkach. W jednym z ostatnich wywiadów wyznała, że nie pamięta, kiedy ostatni raz zjadła jakiś deser, czy obfity posiłek, bo cały czas liczy kalorie.
"Jestem na diecie od 1974 roku. Brzmi to jak żart, ale taka jest prawda. (...) Po pięćdziesiątce już w ogóle muszę mocno uważać" - wyznała w rozmowie z "Woman & Home Magazine".
Aktorka jest przekonana, że gdyby sobie nieco pofolgowała, nie umiałaby już nad tym zapanować, bo "naturalnie nie jest taka szczupła" i ma tendencję do tycia.
Cattrall jest przekonana o tym, że życie w ciągłym rygorze bardzo jej się opłaca, bo wciąż podobno może liczyć na role, o których jej aktorskie rówieśniczki mogą tylko pomarzyć.
"Po czterdziestych urodzinach pomyślałam, że to koniec pewnego etapu, że nikt nie zaproponuje mi roli seksownego wampa" - tłumaczy.
Dzięki takiemu dbaniu o wygląda wciąż gra seksowne uwodzicielki i jeszcze żaden reżyser nie zobaczył w niej babci.
Cóż, można jej chyba tylko pogratulować. Choć trzeba przyznać, ze jej nieskazitelna figura kosztuje ją naprawdę wiele wyrzeczeń. Nie przypominamy sobie jednak, aby po zakończeniu serialu jej kariera jakoś specjalnie się rozwinęła.
Może w takim razie warto trochę wyluzować?