Kim Kardashian oskarżona. Celebrytka z zarzutami o oszustwa musi zapłacić 1,26 mln dolarów kary!
Kim Kardashian (41 l.) w centrum skandalu. Jedna z popularniejszych celebrytek w Stanach Zjednoczonych została oskarżona o promowanie oszustw finansowych. Teraz gwiazdka musi zapłacić 1,26 mln dol. kary za współpracę z EthereumMax.
Kariera Kim Kardashian jest idealnym przykładem na to, że w show-biznesie najlepiej sprzedaje się nagość, dążenie do idealnego wyglądu, przepych i sztuczność. Słynna sex-taśma zapewniła Amerykance rozpoznawalność niemalże na całym świecie, a ta wykorzystała swoje 5-minut sławy i nie tylko na swoim nazwisku zbudowała imperium, ale również wypromowała innych członków swojej rodziny.
Kardashiaka miała jednak chrapkę na więcej i chciała zostać nie tylko ikoną mody, ale również wziętą prawniczką. 41-latka poszła śladami ojca i niedawno zdała pierwszy egzamin adwokacki. Jednak z prawem jej nie po drodze, gdyż gwiazdka reality-show została oskarżona o oszustwa związane z kryptowalutami!
Portal "Business Insider" podaje, że Kim musi zapłacić 1,26 mln dolarów kary za reklamowanie kryptowaluty w mediach społecznościowych bez odpowiedniego oznaczenia.
Dokładnie chodziło o post na Instagramie, gdzie Kardashianka polecała token EthereumMax, chociaż nie sprecyzowała, że jest to post sponsorowany i otrzymała za niego aż 250 tysięcy dolarów. Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd postawiła kobiecie zarzuty i poinformowała, iż ostatecznie 41-latka nie przyznała się do winy, ale zgodziła się na ugodę, zapłacenie kary i zadeklarowała, że przez kolejne trzy lata nie będzie reklamować żadnych kryptowalut.
Głos w sprawie zabrał również Gary Gensler, Przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd Stanów Zjednoczonych. Mężczyzna na Twitterze zwrócił uwagę na działanie gwiazdki.
"Ten przypadek przypomina, że kiedy celebryci/influencerzy popierają opcje inwestycyjne, w tym papiery wartościowe aktywów kryptograficznych, nie oznacza to, że te produkty inwestycyjne są odpowiednie dla wszystkich inwestorów" - czytamy jego słowa w sieci.