Kinga Preis: Czeka ją bardzo trudne zadanie
Gdy Kinga Preis (47 l.) była dzieckiem, z jej życia zniknął tata. Teraz chce odnaleźć jego grób.
Aktorka staje się coraz bardziej sentymentalna. Widząc jak dobre relacje ma jej syn Antek ze swoim ojcem, operatorem Piotrem Borowcem (56 l.), sama sięga pamięcią do dzieciństwa. A to nie było kolorowe i beztroskie.
Aktorka wychowywała się w domu bez ojca. Rinaldo Preis, z pochodzenia Austriak, był skrzypkiem. Kiedy Kinga miała trzy latka, ojciec wyjechał do pracy w teatrze w NRD.
Matka aktorki była zmęczona nieobecnością męża. Podjęła trudną decyzję o rozwodzie. Aktorka niewiele pamięta z tamtego okresu. Tak naprawdę, nie poznała swojego taty.
- Widzę go jak przez mgłę. Zostały mi pojedyncze obrazki i zdjęcia - zdradzała w wywiadzie aktorka. Gdy miała 7 lat ojciec niespodziewanie zmarł.
- Wiadomość o tym, że go nie zobaczę, mocno przeżyłam. Ale nie szukałam jego grobu. Bałam się, że sprawię mamie przykrość - wyznała jakiś czas temu.
Mama i babcia robiły wszystko, aby mała dziewczynka nie odczuła braku jednego z rodziców. Dzisiaj, kiedy jest dorosłą kobietą i mamą, wraca wspomnieniami do dzieciństwa.
Stara się odtwarzać chwile spędzone z tatą, ale jest ich mało. - Jest w niej rodzaj tęsknoty. Naturalną rzeczą odrzuca się dawne urazy. Odwiedzenie grobu ojca nie jest niczym niezwykłym - usłyszeli dziennikarze "Życia na gorąco" od informatora.
Swoją pomoc zaoferował jej już partner i syn (Antek studiuje produkcję filmową w Australii, ale z rodzicami niemal codziennie ma kontakt).
Kinga Preis wierzy w to, że w końcu uda się jej odnaleźć miejsce pochówku ojca i przynajmniej w tak symboliczny sposób będzie jej dane "poznać" się z nim.
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: