Kinga Preis dumna z syna. Robi karierę jako asystent reżysera
Myślała, że syn Antoni (20 l.) zostanie sportowcem. A on postanowił iść w ślady znanych rodziców.
Aktorstwo jest jej miłością numer dwa. W sercu Kingi Preis (45) pierwsze miejsce od lat niezmiennie zajmuje rodzina: życiowy partner Piotr Borowiec i syn Antoni. Ukochany jedynak zapowiadał się na dobrego tenisistę. Wyjechał z domu we Wrocławiu i uczył się w Sopockiej Akademii Tenisowej. Marzył, by zostać zawodowym sportowcem i rywalizować z najlepszymi na wielkich arenach tenisowych.
Aktorka zawsze z uwagą wysłuchiwała opowieści syna dotyczące jego przyszłości. W planach młodego Antoniego był wyjazd do USA po zdaniu matury, studia, życie za oceanem. Ale okazało się, że młodzieniec nagle zmienił plany i postanowił wejść na drogę kariery filmowej.
- Przyznam, że kiedy jeszcze kilka lat temu namawiałam Antka, by poszedł w nasze ślady, odpowiadał: nie wiem - wspomina Kinga Preis. Jakże więc była zaskoczona, gdy zaraz po maturze Antek oznajmił jej, że chciałby w przyszłości zajmować się produkcją filmową.
Po mamie odziedziczył upór. Pracowitości nauczył go sport. Z pokorą zaczął więc stawiać pierwsze kroki w produkcji filmowej. Szlifował producenckie umiejętności pod okiem reżyserki Ewy Bukowskiej w filmie "Pięćdziesiąt trzy wojny" oraz u Piotra Domalewskiego, który reżyserował film "Cicha noc". Poszło mu tak dobrze, że otrzymał propozycję współpracy przy nowym sezonie przebojowego serialu "Belfer" dla stacji Canal+. Został asystentem kierownika produkcji.
Kinga jest bardzo dumna z syna i z ciekawością obserwuje jego zawodową drogę. - Doskonale czuje się po drugiej stronie kamery, chętnie się uczy, a współpracownicy chwalą go i wróżą mu karierę w produkcji filmowej - mówi "Świat&Ludzie" osoba z otoczenia aktorki. Wygląda więc na to, że szykuje się nowy klan polskich filmowców: Preis-Borowiec. A może cała rodzina zrobi kiedyś wspólny film?
Zobacz więcej o gwiazdach: