Reklama
Reklama

Kinga Preis ma problemy z synem!

Kinga Preis (43 l.) czasami ma ochotę spakować się, wyjść i nie wrócić. Wszystko przez... ukochanego syna, który odstawił ją na boczny tor. Teraz jego guru jest ojciec.

Od 19 lat aktorka i operator telewizyjny Piotr Borowiec tworzą zgodną parę, nie spiesząc się z legalizacją swojego związku. Małżeństwo nie jest bowiem dla Kingi Preis gwarancją stabilności. - A te kontrakty małżeńskie, intercyzy, rozdzielność majątkowa - co to ma wspólnego z uczuciami - zastanawia się gwiazda "Ojca Mateusza".

Wie jedno: trwanie w związku wymaga gigantycznej pracy i tego też uczy swojego syna. Nie jest to jednak łatwe, bo od niedawna Kinga nie jest dla Antka numerem jeden.

Reklama

- Tak to jest z chłopcami. Do pewnego momentu z mamusią, a potem liczy się już tylko tatuś - żali się gwiazda. Nie ukrywa, że kompletnie sobie z tym nie radzi. Podobnie jak z jego kursem prawa jazdy na motocykl, na który Antek się zapisał.

- Niestety zdał. Boję się o niego, ale co mam zrobić. Przechodzimy teraz taki trudny moment jego wejścia w dorosłość - zdradza Kinga. Ostatnio przerabiali temat szacunku do pracy i pieniądza. Na tym polu aktorka również poległa.

- Miałam wrażenie, że on w ogóle nie wyczuwa różnicy między 3 złotymi a 3 tysiącami, bo zawsze wszystko w domu jest - tłumaczy, przyznając, że syn potrafi w sekundę doprowadzić ją do skrajnych uczuć - rozpaczy albo euforii.

- Mam teraz w domu dwóch samców alfa, dwa koguty. Te ich walki są dla mnie nie do zniesienia - zdradza. Czasami ma ochotę spakować się, wyjść i nie wrócić.

Gdy jej zdarza się pokłócić z partnertem, Antek wtrąca się i rozstawia ich po kątach. Jednego tylko nie może przeboleć - że dziś dla syna największą frajdą jest podróż z tatą do Maroka na motorach.

- Tylko z tatą - żali się. 


Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Kinga Preis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy