Reklama
Reklama

Kinga Preis: Nici z domu za miastem? Tego nie przewidziała

Kinga Preis (47 l.) mieszkanie w centrum miasta chciała oddać synowi Antkowi, a sama wyprowadzić się na wieś. Ale jego ciągnie w świat. Znalazł miłość z dala od Wrocławia i układa sobie życie w stolicy.

Marzyła o kupnie domu, żeby móc usiąść na tarasie i zobaczyć przestrzeń. Była już zmęczona życiem w dużym mieście. - Mam stresującą, intensywną pracę i potrzebuję ciszy, żeby odpocząć. Dlatego marzyłam o domu pod Wrocławiem - mówi Kinga Preis.

Dom nie będzie duży: dwie sypialnie, otwarta przeszklona przestrzeń na parterze z widokiem na ogród. Z życiowym partnerem, operatorem Piotrem Borowcem, chcieliby się do niego wprowadzić jeszcze w tym roku. Syn zmienił swoje plany, gdy w jego życiu pojawiła się Karina.

Reklama

Na razie mieszkają w pięknej kamienicy w centrum miasta. Z Piotrem kupili to mieszkanie, gdy zdecydowali się na wspólne życie. Już wtedy aktorce marzył się duży dom, spokojne życie na prowincji. Z ciekawości przeglądali oferty. Pokusa była wielka, ale nie dali się namówić na zaciągnięcie kredytu.

Górę - jak mówi - wziął zdrowy rozsądek. Wolny zawód, który oboje z partnerem wykonują, nie daje poczucia bezpieczeństwa. W filmowej branży praca dziś jest, jutro jej nie ma.

- Nie chcę podporządkowywać mojego życia temu, że co miesiąc muszę mieć cztery tysiące złotych na spłatę kredytu. I bać się, że kiedyś przeciągnę kartę, a na ekranie pokaże się wyrok: "Brak środków - opowiada gwiazda.

Dom na wsi zamierzali kupić z własnych oszczędności. To dlatego zajęło im to ponad dwadzieścia lat. Planowali, że mieszkanie w centrum miasta będzie w przyszłości służyło ich synowi Antoniemu (21 l.). Chłopak nie podziela opinii mamy, że największym luksusem jest cisza i spokój. Odpowiada mu tempo wielkiego miasta, lubi życie na wysokich obrotach. Od dziecka ciągnęło go w świat.

Chciał uczyć się daleko od rodzinnego domu we Wrocławiu, maturę zdawał w prywatnym liceum w Sopocie. Na studia wyleciał do Australii. Z podziwem patrzył, jak jego rodzice z filmowej pasji zrobili sposób na życie. Zaczął studiować produkcję filmową. Pracował przy filmie "Cicha noc" i serialu "Belfer", ostatnio przy "Kurierze" Władysława Pasikowskiego.

Na planie "Kuriera" znalazł miłość. I wszystko się zmieniło. Przestał już marzyć o Antypodach. Jego dziewczyna, ciemnowłosa piękność o imieniu Karina, skończyła łódzką szkołę filmową i pracuje jako kierownik produkcji. Jest z Warszawy, tam ma mieszkanie. I tam mieszka razem z Antonim, który doskonale sobie radzi w zawodzie.

W kieszeni ma już kontrakty na nowe, ambitne produkcje. W Warszawie i Łodzi. We Wrocławiu pojawia się rzadko, o powrocie na stałe nie myśli.

- Nie ingeruję w wybory syna - mówi Kinga Preis. Na razie z ojcem Antka żyją w mieszkaniu, które miało służyć synowi. Ale może trzeba będzie je sprzedać...

***


Zobacz więcej materiałów:

Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy