Kinga Preis przepłakała wiele nocy, gdy syn poinformował ją o swojej decyzji. Teraz aktorka musi ruszyć mu z pomocą!
Kinga Preis (51 l.) to jedna z najbardziej znanych aktorek w Polsce. Gwiazda jest również często doceniana. Na swoim koncie ma Telekamerę, Wiktora, a nawet Złoty Krzyż Zasługi. Można więc powiedzieć, że gwiazda ma udane życie zawodowe, niestety prywatnie nie jest już tak kolorowo. Gwiazda nie kryła, że "wiele nocy przepłakała", gdy syn podjął radykalną decyzję dotyczącą swojej przyszłości. Teraz będzie musiała pomóc ukochanemu synowi...
Kinga Preis swojego syna wychowała na prawdziwego mężczyznę. Aktorka nigdy nie chciała, by chłopak został maminsynkiem. Antoni Borowiec od najmłodszych lat jeździł na obozy przetrwania, a także trenował dość niebezpieczne sporty. Pewnego razu wpadł na pomysł, że nauczy się jeździć na motorze. Tak też uczynił, przemierzając na nim tysiące kilometrów.
Syn Preis jako nastolatek zapragnął być samodzielny. Z Wrocławia postanowił, że przeprowadzi się do Sopotu. Zdał tam maturę i postanowił, że chce wyjechać z Polski na zagraniczne studia. Antek pomyślał, iż idealnym miejscem dla niego będzie Australia.
"Wybrał Australię, pewnie, żeby się sprawdzić... a może dlatego, że już kilkakrotnie tam był i bardzo mu się spodobało" - mówi Kinga Preis w tygodniku "Świat i Ludzie".
Kinga Nie nigdy nie ukrywała, że bardzo zależy jej na synu i chciała, by mieszkał w Polsce. Tygodnik "Życie na Gorąco" swojego czasu donosił, iż gwiazda przepłakała wiele nocy, gdy poleciał na drugi koniec świata w poszukiwaniu pracy i szczęścia. Po kilkunastu miesiącach wrócił jednak do Polski.
"Łapie mnie zwierzęcy strach, że stracę go na zawsze" - wyznała Preis w "Życie na Gorąco"
Okazuje się, że Antek postanowił pójść w ślady swojego ojca oraz matki. Zaczął studiować produkcję filmową. Chłopak po uzyskaniu dyplomu został operatorem.
"Antek pracował już na planie dwóch filmów: "Cicha noc" Piotra Domalewskiego i "53 wojny" Ewy Bukowskiej. Próbował sił jako asystent kierownika produkcji Sylwii Rajdaszki. Bardzo mu się podobało" - wyznała Preis w tygodniu "Świat i Ludzie".
Kinga doskonale zdaje sobie sprawę z tego, iż Antek musi ciężko pracować, by dorównać kunsztowi swojego ojca, który również pracował jako operator filmowy.
"Antek zajmuje się sprawami technicznymi związanymi z obsługą kamery i myślę, że się w tym spełnia" - zachwala swoją pociechę aktorka.
Kinga miała nawet okazję współpracować z synem. W filmie, w którym grała aktorka, Antek otrzymał posadę asystenta kamerzysty. Praca i kolejne zlecenia z pewnością sprawią, że ukochany syn nie wpadnie na pomysł, by znów wyjechać z Polski. Tego jego mama nie chciałaby już kolejny raz przeżywać.
Na szczęście ponoć branża jest zachwycona młodym Borowcem, więc bezrobocie mu zapewne nie grozi.
"Widziałam, że ludzie z branży traktują go naprawdę poważnie. Oczekują od niego dużo więcej niż ja" - przyznała w "Życiu na Gorąco".
Zobacz też:
Kinga Preis przeżywa rodzinny dramat! Musiała pożegnać ukochaną osobę!
W rodzinie Kingi Preis czekają na ślub. Aktorka jest dobrej myśli
Kinga Preis nie zarabia na "współpracach", bo nie istnieje w mediach społecznościowych