Kinga Preis w końcu może odetchnąć z ulgą!
Wreszcie przestała martwić się o jedynaka. Antoni (21 l.), syn operatora filmowego Piotra Borowca i aktorki Kingi Preis (48 l.) dokonał w swym życiu rewolucji.
Wrócił z Australii na stałe do Polski i porzucił rajdy motorowe. A wszystko za sprawą atrakcyjnej młodej kobiety.
To właśnie dla Kariny, absolwentki łódzkiej filmówki, młody mężczyzna przerwał zagraniczne studia, na które zdecydował się tuż po maturze i postanowił związać z krajem swoją zawodową przyszłość.
Partnerka zachęciła go również do znalezienia zatrudnienia w kinematograficznej branży. - Obecnie dużo pracuje przy produkcjach filmowych i serialowych - zdradza w rozmowie z "Na żywo" znajoma Kingi.
To zajęcie pochłania go bez reszty, a artystka wreszcie może odetchnąć ulgą.
Gwiazda dobrze pamięta dzień, kiedy z jednej z wyścigowych imprez w Hiszpanii przyjechał do domu mocno poturbowany. Przed obrażeniami ciała nie uchroniła go nawet obecność mistrza enduro Wojciecha Rencza.
- Wrócił poobijany z ranami ciętymi i szarpanymi na całym ciele - wspomina Preis.
Serce matczyne szalało także z niepokoju, gdy Antoni bywał na rajdach poza Europą. Na szczęście teraz wszystko wskazuje na to, że jej lęki to już przeszłość, gdyż chłopak coraz lepiej radzi sobie w branży filmowej.
- Ma już za sobą debiut producencki, bywał też asystentem reżysera i kierownika produkcji. Kinga jest dumna z osiągnięć syna - dodaje informatorka "Na żywo".
Artystka tym bardziej cieszy się z decyzji syna, bo widzi, iż jest on szczęśliwy, a ona ma go blisko siebie. Razem z dziewczyną chętnie przyjeżdżają do niej i Piotra.
- W ich nowym domu na wsi spędzają długie weekendy całkowicie odcięci od cywilizacji - zdradza znajoma Kingi w rozmowie z "Na żywo".
Ku zadowoleniu aktorki rodzina coraz bardziej się zżywa. A gwiazda w końcu może spać spokojnie.
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: