Kinga Rusin czeka na pozew i mówi o Weronice Rosati: "Udaje ofiarę"
Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec medialnej burzy między Weroniką Rosati a Kingą Rusin. W jednym z wywiadów Rosati wspomniała, że Amerykanie przywiązują wielką wagę do prywatności gwiazd. Kinga Rusin poczuła się urażona, pamiętając o oscarowej "wpadce", gdy ze szczegółami opisała przebieg ceremonii i afterparty. Teraz Rusin dolewa oliwy do ognia!
W rozmowie z Plejadą Weronika Rosati wyjaśniła, że to, co się dzieje na zamkniętych imprezach gwiazd, powinno na nich pozostać.
Źle widziane jest bowiem w świecie show-biznesu rozpowszechnianie takich informacji, a na prywatnych bankietach często odbierane są nawet telefony, by nic nie wyciekło na zewnątrz.
Wyjaśnienia te szczególnie dotknęły Kingę Rusin. Mieszkająca na Malediwach dziennikarka była oburzona słowami sławnej koleżanki.
W odwecie postanowiła przypomnieć jej relację z oskarżonym o nadużycia seksualne Harveyem Weinsteinem.
W 2007 roku w mediach zawrzało! Podejrzewano, że amerykański producent jest nowym partnerem Weroniki. Rosati nie chciała wówczas komentować ich relacji, uważała, że nie będzie wypowiadać się na temat jej życia prywatnego.
Rosati nie zostawiła wpisu Rusin bez odpowiedzi! Wyjaśniła, że cała sprawa została przekazana prawnikom i to oni zdecydują, co dalej zrobić z atakiem dziennikarki.
To jeszcze nie koniec medialnej wojny pomiędzy paniami! W najnowszym wpisie na Instagramie Kinga objaśniła, że czeka na pozew, a Weronika udaje ofiarę i dąży do konfrontacji.
Była prowadząca "Dzień Dobry TVN" uznała nawet, że aktorka ją prowokuje. Nie omieszkała też wspomnieć o 2007 roku i pamiętnym spacerze na warszawskiej starówce.
Jak myślicie, jaki będzie finał tej historii?