Kinga Rusin i uczestnicy "Agenta" porwani w Afryce? "Kogoś w tej wiosce zamordowali"
Jeden z członków ekipy "Agenta" opisał dramatyczną sytuację, która przydarzyła się na planie!
Jakiś czas temu grupa gwiazd pod wodzą prowadzącej Kingi Rusin wyruszyła do RPA, aby nakręcić nową edycję programu "Agent". Tym razem ma to być wersja celebrycka.
Okazuje się jednak, że praca na planie nie należy do najłatwiejszych, a o honoraria z TVN trzeba się nieźle napracować.
Do Polski trafiły właśnie przerażające wieści. Jeden z członków ekipy "Agenta" przysłał dramatycznego SMS-a, w którym pisze o bardzo ciężkiej sytuacji na planie! Co dokładnie się stało?
"Kinga Rusin i ekipa porwani. Zatrzymał nas tłum wściekłych murzynów, jesteśmy uwięzieni w środku samochodów, droga zablokowana.
Siedzimy zamknięci, nie wolno wychodzić, nie wiadomo, co dalej, Kogoś zamordowali w tej wiosce i to jest ich odwet. Rządają sprawiedliwości" [pis. oryg.] - czytamy w treści wiadomości.
Jak jednak udało się dowiedzieć, sytuacja ponoć została już opanowana, a ekipa została uwolniona.
Nie chcemy nawet myśleć, co musieli przeżywać w momencie porwania. Naprawdę nie zazdrościmy takich przygód!