Kinga Rusin ma dość! Mocne słowa dziennikarki
Kinga Rusin (49 l.) za pośrednictwem Instagrama zabrała głos w sprawie protestu mediów i planowanego wprowadzenia podatku od reklam.
Kinga Rusin jest prawdziwą weteranką polskiej telewizji. Gwiazda swoją karierę zaczynała w TVP, gdzie współpracowała m.in. w redakcji Teleexpressu. Prezenterka kojarzona jest jednak głównie ze stacją TVN, gdyż to tam przepracowała najwięcej lat.
Rusin prowadziła program śniadaniowy "Dzień dobry TVN" przez piętnaście lat i m.in. realizowała własne materiały, przeprowadzała wywiady, a także bywała na największych światowych imprezach (np. Gala Oscarów). Po odejściu ze śniadaniówki zamieszkała na małej wyspie na Ocenie Indyjskim i teraz tam spełnia się zawodowo, rozwijając swoją firmę kosmetyczną.
Gwiazda cały czas śledzi jednak sytuację w kraju. Kingę najbardziej zaniepokoiły ostatnie wydarzenia związane z planowaniem wprowadzenia przez rząd podatku od reklam, co mogłoby poskutkować upadkiem niektórych mediów prywatnych.
"Sprawa jest oczywista i protest też. Konstytucja, sądy, media - to cele każdej autorytarnej władzy. Na naszych oczach od 5 lat, po kolei, atakowane są filary wolnego, praworządnego państwa. PIĘĆ LAT (!), a co poniektórzy dopiero teraz się "obudzili" i publicznie "przemówili" o wolności. Inni zaś jeszcze ciągle śpią albo udają, że nie widzą i nie słyszą, byle nie stracić..." - napisała na Instagramie Kinga.
Pod postem wielu internautów wyraziło swoje niezadowolenie związane z tym, co ostatnio dzieje się w Polsce. Dziennikarka chyba nie sądziła, że jej post zachęci internautów do opisania w komentarzach ich historii życia i obaw związanych z aktualną sytuacją kraju.
A wy co sądzicie o słowach Rusin?