Kinga Rusin opowiedziała o ataku. Udzielono jej nieprawidłowo pomocy: "Jad zaczął mnie paraliżować"
O tym, że Kinga Rusin (51 l.) wielbi podróże i jest obywatelką świata, wiadomo od dawna. Uganda, Australia, Grecja, Włochy, Zanzibar - dla dziennikarki nie ma niedostępnego miejsca. Podróże bawią i uczą, ale bywają również niebezpieczne. O dramatycznej sytuacji poinformowała sama gwiazdka TVN-u, która wprost przyznała, że podczas wojaży została zaatakowana. To jednak nie koniec problemów...
Kinga Rusin w 2020 roku zakończyła współpracę z TVN i przestała współprowadzić program "Dzień dobry TVN". Po odejściu z anteny dziennikarka skupiła się na spełnianiu marzeń, jakimi od wielu lat były podróże.
Dziś Rusin częściej można spotkać za granicą niż w ojczyźnie. Jednak celebrytka nawet mieszkając daleko, zabiera głos w ważnych dla niej sprawach społecznych i politycznych.
W sieci również relacjonuje wojaże i skrupulatnie dodaje zdjęcia i nagrania z wycieczek. Niedawno pochwaliła się wizytą w Ugandzie, Australii, a kilka dni temu opisała niebezpieczne wydarzenie, w którym brała udział!
Kinga Rusin w mediach społecznościowych bardzo często pokazuje piękno natury i edukuje odbiorów na różne tematy. Dziennikarka zabrała głos w sprawie raf koralowych. Prezenterka nie ukrywa, że widok nagromadzonych szkieletów organizmów rafotwórczych zrobił na niej ogromne wrażenie. Przy okazji pochwaliła się, że pływała z płaszczką i została przez nią... zaatakowana!
10 lat temu wybrała się na Zanzibar i tam przeżyła dramatyczne chwile. Ryba wbiła jej kolec jadowy w stopę. Całe zajście mogło mieć bardzo tragiczny finał, a to dlatego, że gwieździe TVN-u została udzielona nieprawidłowa pierwsza pomoc i zaczął ją paraliżować jad!
"Noc na Rafie Koralowej była magiczna, a następnego dnia...spełniłam marzenie i pokonałam traumę... pływając z płaszczką. 10 lat temu zostałam na Zanzibarze zaatakowana przez płaszczkę, kiedy szłam po płytkiej wodzie. Wbiła mi kolec jadowy w nogę. Mogło się to wtedy źle skończyć, bo nieprawidłowo udzielono mi pomocy i jad zaczął mnie paraliżować. To był koszmar i straszna trauma dla moich córek, które były tego świadkami. Od tamtej pory trzymałam się daleko od miejsc, w których można spotkać w wodzie te stworzenia. Aż do teraz. Pokusa zobaczenia z bliska największej i najpiękniejszej rafy koralowej świata zwyciężyła" - zaznaczyła w sieci.
Odważna Kinia postanowiła zanurkować obok miejsca, w którym zginął znany australijski przyrodnik i gwiazdor tv, Steve Irwin. Przypomnijmy, że słynny "pogromca lwów" w 2006 roku został ugodzony w serce kolcem jadowym płaszczki.
"Teraz pływałam (nurkowałam) w pobliżu Batt Reef, obok miejsca, w którym zginął, ugodzony w serce kolcem jadowym płaszczki, znany australijski przyrodnik i gwiazdor tv, Steve Irwin... Oczywiście trzymałam się od tych groźnych zwierząt z daleka" - zaznaczyła.
Jesteście pod wrażeniem jej dokonań?
Kinga Rusin (ur. 1971 w Warszawie) - polska dziennikarka telewizyjna i prezenterka. Ukończyła italianistykę i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Na ekranie zadebiutowała na początku lat 90. w Telewizji Polskiej, gdzie była prezenterką oraz pracownikiem redakcji "Teleexpressu". W 1994 roku została uhonorowana statuetką Wiktora w kategorii "Odkrycie telewizyjne roku".
W 2005 roku została współprowadzącą "Dzień Dobry TVN". Dwa lata temu zrezygnowała z pracy i odeszła z formatu. Prowadziła również "You Can Dance - Po prostu tańcz" i "Agent - Gwiazdy". W 2006 roku była jedną z uczestniczek show "Taniec z Gwiazdami", gdzie wywalczyła kryształową kulę.
Prywatnie związana jest od 2010 roku z Markiem Kujawą. Jej pierwszym mężem był Tomasz Lis, z którym ma dwie córki: Polę i Igę. Para rozwiodła się w 2006 roku.
Zobaczcie również:
Kinga Rusin rozważała wcześniejsze lądowanie. "Wisieliśmy w pasach bezpieczeństwa"
Kinga Rusin nigdy o tym nie mówiła. Wyszło na jaw jej prawdziwe nazwisko
Tomasz Lis miał udar. "Żyję, choć w nocy nie było to takie pewne"