Reklama
Reklama

Kinga Rusin opublikowała gorzki wpis o kobietach: Polska stała się krajem przemocy

Z okazji Dnia Kobiet Kinga Rusin (49 l.) opublikowała emocjonalny wpis, w którym komentuje obecną sytuację kobiet w kraju. "Polska stała się krajem przemocy w stosunku do kobiet, przemocy domowej i politycznej" - pisze.

Dziennikarka od dłuższego czasu nie mieszka już w Polsce. Wraz ze swoim partnerem Markiem wyprowadziła się na Malediwy, skąd nadzoruje funkcjonowanie własnej marki kosmetycznej. Obserwuje jednak to, co dzieje się w kraju.

W najnowszym wpisie nie pozostawia suchej nitki na rządzących. Podkreśla, że w naszym kraju nie szanuje się kobiet, że stały się one "obywatelami drugiej kategorii". Wraz z partnerem postanowiła wesprzeć ofiary przemocy domowej i przekazała datek na antyprzemocowe Niebieskie Linie.

"Polska stała się krajem przemocy w stosunku do kobiet, przemocy domowej i politycznej! Dzisiaj, w Dniu Kobiet, wraz z moim partnerem, przekazujemy 30 tys. złotych na obie antyprzemocowe Niebieskie Linie, aby pomóc ofiarom przemocy, zwrócić uwagę na szerszy kontekst sprawy i zachęcić innych do realnych działań" - pisze Kinga Rusin.

Reklama

Zwraca uwagę na fakt, że w czasie pandemii dramatycznie wzrosła agresja i przemoc w polskich domach. Winą za to obarcza również rządzących...

"Dzieje się tak nie tylko ze względu na pandemię i przymusowe zamknięcie się w domach. Przykład idzie z góry! Nie dziwmy się, że wzrasta przemoc domowa, skoro rząd sam działa przemocowo w stosunku do kobiet" - czytamy.

"Przemocowe jest wprowadzanie bez udziału i zgody większości kobiet przemocowego, bo zmuszającego do fizycznych i psychicznych cierpień, prawa. Jaskrawym przykładem przemocy jest przyzwolenie na ostre formy policyjnych działań w stosunku do kobiet protestujących przeciwko odbieraniu kobietom należnych im praw. Rząd zapowiada wycofanie się Polski z międzynarodowej konwencji antyprzemocowej" - punktuje Rusin.

Czytaj dalej na następnej stronie...

Dziennikarka podkreśla, że wydarzenia ostatnich miesięcy pokazały, jak dalece nie szanuje się w naszym kraju kobiet, jak bardzo przedmiotowo się je traktuje.

"Ile wysiłku się wkłada, żeby zamknąć im usta albo, najlepiej, je same zamknąć w kuchni czy sypialni albo nawet w areszcie, jeśli sprawiają patriarchalnej władzy kłopot. Kobiety stały się w Polsce obywatelami drugiej kategorii - nie mają prawa decydować o swoim ciele i życiu! Pogardę dla kobiet można mierzyć kubłami obelg polanych sosem pseudo troski, zabarwionych poczuciem wyższości".

Kinga Rusin nie chce słyszeć życzeń od rządzących. Jej zdaniem byłaby to "groteska" po tym, jak kobiety potratowane zostały w ostatnim czasie. Zamiast goździka woli prawo wyboru i równe traktowanie.

"Święto Kobiet będzie dziś świętem hipokryzji, a kłamstwom nie będzie końca. Usłyszymy mnóstwo frazesów i zobaczymy mnóstwo pustych gestów bez jakiegokolwiek znaczenia, pocałunki w rękę... Może nawet jakiś kobiecy, nomen omen, 'kanał' uroczyście otworzą...

My kobiety, zamiast 'goździka' wolimy mieć prawo wyboru, zamiast pocałunku w rękę prawdziwy szacunek, zamiast 'rajstop' prawdziwe, równe traktowanie, bez paternalizacji i pobłażliwego tonu. Kwiatki, jakby co, kupimy sobie same" - kończy.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kinga Rusin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy