Kinga Rusin panicznie boi się tej podróży!
Osiem lat temu w Argentynie Kinga Rusin przeżyła dramatyczne chwile. Teraz znowu musi tam wrócić.
Show „Agent – Gwiazdy”, w którym bohaterowie z pierwszych stron gazet mają do wykonania ekstremalne zadania, zyskał tak dużą popularność, że TVN podjął decyzję o kontynuacji.
"Uczestnicy zostaną poddani jeszcze bardziej szalonym wyzwaniom, a nasze zdjęcia ruszają za kilka tygodni" – mówi tygodnikowi "Świat i Ludzie" osoba z produkcji. I dodaje, że TVN nie
wyobraża sobie programu bez udziału Kini, która w poprzedniej edycji pomagała gwiazdom w wytropieniu obecnego wśród nich agenta.
Produkująca show firma Jake Vision nie miała więc problemu z wyborem prowadzącej, za to długo zastanawiała się nad odpowiednim miejscem.
Był pomysł, żeby nowe odcinki były kręcone w Portugalii, ale ostatecznie uznano, że trzeba wypuścić się w bardziej dzikie i odległe dla Europejczyka rejony.
Zdecydowano, że ekipa przeniesie się do Argentyny. Kinga pojedzie tam z duszą na ramieniu...
Gwiazda TVN nie ma najlepszych doświadczeń z kręcenia show w Argentynie. Osiem lat temu była w Buenos Aires z ekipą programu „You Can Dance”.
Najadła się strachu, bo zdjęcia powstawały w owianej złą sławą dzielnicy La Boca. Żeby poruszać się po niebezpiecznych rewirach argentyńskiej stolicy, opłacono lokalnych mafiozów, którzy pełnili rolę „ochroniarzy”. To dzięki ich opiece i pani Kinga, i ekipa „You Can Dance” mogli wrócić z Argentyny cało.
"Potem wszyscy się z tego śmiali, ale na miejscu sprawa wyglądała poważnie. Kinga też była całą sytuacją przerażona, bo trudno mieć zaufanie do mafii" – mówi tygodnikowi osoba z TVN.
Dziennikarka znana jest z tego, że ceni sobie profesjonalizm, ale także bezpieczeństwo. Kolejna argentyńska przygoda z pewnością będzie dużym wyzwaniem...