Kinga Rusin w cielistym bikini apeluje do bogatszych od siebie o pomoc!
Kinga Rusin (50 l.) pochwaliła się, że wraz z ukochanym przekazała już sporą kwotę na szczytne cele. Teraz liczy, że inni pójdą w jej ślady...
Kinga Rusin po tym jak rzuciła pracę w TVN, skupiła się na rozwoju swojej marki kosmetyków ekologicznych.
Zmiana ta wyszła jej z pewnością na dobre, bo teraz zamiast siedzieć w telewizyjnym studiu, kieruje firmą z bajecznej plaży na Malediwach.
To właśnie tam też niedawno świętowała swoje 50. urodziny. To właśnie w najnowszym poście postanowiła podziękować fanom za życzenia, przy okazji chwaląc się pięknym ciałem w skąpym bikini.
"Bardzo dziękuję za życzenia urodzinowe, tony dobrej energii i ciepłych słów" - napisała wzruszona.
W dalszej części wypowiedzi Kinga Rusin podziękowała również za spore zaangażowanie swojej internetowej społeczności w zbieranie funduszy dla Niebieskich Linii, które zajmują się działalnością przeciwko przemocy.
Dziennikarka często angażuje się w takie akcje charytatywne, a ta była dla niej niezwykle ważna. Działania przeciw przemocy i to właśnie w
Dzień Kobiet nagłośniła dramatyczną sytuację wielu polskich kobiet, które we własnych domach borykają się z przemocowym partnerem.
Przy okazji nie omieszkała wbić szpili koleżankom z branży, które swoje zasięgi w social mediach wykorzystują głównie do reklamowania produktów i zarabiania kasy.
"Dobrze jest wykorzystywać rozpoznawalność i zasięgi, by walczyć o słuszne sprawy. I dobrze jest móc dać konkretną pomoc. Pieniądze z naszej działalności biznesowej dają możliwości realnego, finansowego wspierania tego, w co wierzę. W ciągu ostatnich 2 lat przeznaczyliśmy z Markiem na różne inicjatywy, głównie kobiece, ponad 300 tys.zł. Mam nadzieję, że to dopiero początek. I że jeszcze więcej osób, które naprawdę "mogą więcej", zaangażuje się w realne działania. Jeszcze raz serdecznie dziękuję za Wasze wiadomości - to były wspaniałe urodziny!" - pisze Rusin pod zdjęcie w zlewającym się z jej ciałem bikini.
Jak wam się podoba Kinga w tak seksownym wydaniu? Dalibyście jej 50 lat?
***