Reklama
Reklama

Kinga Rusin złamała przepisy! Policja nie oszczędziła dziennikarki

Kinga Rusin (49 l.) dobrze wie, jak ciężko znaleźć miejsce do parkowania w centrum Warszawy. Gwiazda, spiesząc się na zakupy, zostawiła swój samochód w miejscu, gdzie nie można się zatrzymywać. Dziennikarka miała pecha, gdyż przejeżdżająca akurat obok policja przyłapała ją na gorącym uczynku!

Kinga Rusin jakiś czas temu odeszła z "Dzień dobry TVN" i powoli zaczęła zmieniać swoje życie. Ostatnio wyznała, że uciekła Warszawy i przeprowadziła się na Mazury. 

Gwiazda co jakiś czas bywa jednak w stolicy. Niestety, ostatnia wizyta w Warszawie nie skończyła się dla niej dobrze. Dziennikarka wybrała się na zakupy do ulubionej drogerii, by kupić niezbędne produkty. 

Tego dnia w stolicy panował naprawdę duży ruch. Jak zdradza "Super Express," była gwiazda TVN miała problemy ze znalezieniem miejsca do zaparkowania, dlatego podjęła decyzję o zatrzymaniu luksusowego pojazdu na skrzyżowaniu, blokując tym samym ruch na drodze.

Reklama

Rusin szybko pobiegła do pobliskiej drogerii, by kupić waciki, które jak się później okazało, kosztowały ją zdecydowanie więcej, niż założyła...

Jak donosi tabloid, po zrobionych zakupach, przy aucie wartym ponad pół miliona złotych, czekała już na Rusin policja. 

"Kinga zostawiła samochód przed samymi światłami, na pasie do skrętu w lewo, zablokowała ruch i poszła na zakupy. Przyjechała policja. Rusin próbowała się tłumaczyć, ale bez skutku" - zdradza informator "Super Expressu". 

Dziennikarka do końca wierzyła, że być może jej błąd skończy się pouczeniem, ale funkcjonariusze byli nieugięci. Kinga otrzymała prawdopodobnie 300 zł mandatu i jeden punkt karny. 

Miejmy nadzieję, że następnym razem dziennikarka dwa razy zastanowi się, zanim znów zaparkuje pojazd w niedozwolonym miejscu.

***
Zobacz więcej materiałów wideo:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kinga Rusin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy