Kinga Zawodnik pokazała się z przystojniakiem. Posypały się gratulacje
Kinga Zawodnik wiele mówi o swoich zmaganiach z wagą i sporo pokazuje z życia prywatnego, jednak na temat sfery uczuciowej do tej pory milczała. Teraz, ku zaskoczeniu wielu, pokazała się z pewnym przystojniakiem, którego określiła swoim prywatnym inżynierem. Fani z miejsca uznali ich za parę i niektórzy nawet przesłali gratulacje.
Kinga Zawodnik w mediach zasłynęła dzięki programom o odchudzaniu, a także z "Pani Gadżet". Co ciekawe, z wykształcenia jest... technikiem farmaceutycznym. Na fali swojej popularności stworzyła linię swoich produktów mających pomóc dbać o ciało.
Obecnie spełnia się jako influencerka, a także próbuje swoich sił w aktorstwie.
Na swoim profilu na Instagramie, gdzie obserwuje ją ponad 130 tys. osób, relacjonowała nie tylko proces utraty kilogramów, ale także pokazuje sporo ze swojej codzienności. Obecnie jej życie kręci się w dużej mierze wokół budowy domu, który jest spełnieniem jej marzeń.
Na szczęście w tej wyboistej drodze może liczyć na wsparcie brata, który pomaga jej w takich czynnościach, jak zamawianie materiałów. Ale, co ciekawe, Kinga ma także swojego prywatnego inżyniera...
Kinga Zawodnik, choć codziennie relacjonuje swoje życie, praktycznie nie wspomina o sferze uczuciowej.
Teraz, ku zaskoczeniu wielu, opublikowała zdjęcie z pewnym przystojniakiem, którego nazwała swoim prywatnym inżynierem. "Fajnie jest mieć swojego prywatnego Inżyniera, który JEST, a nie tylko bywa" - napisała w opisie do fotki.
Choć nie zdradziła, kim mężczyzna dla niej jest (a być może jest tylko przyjacielem), niektórzy już pospieszyli z... gratulacjami. "Gratulację, zasługujesz na wspaniałego partnera" - napisała jedna z fanek. Gwiazda jednak nie odniosła się do tego komentarza, a tym samym ani nie potwierdziła ani nie zaprzeczyła, czy są razem.
Pozostali komentujący z kolei komplementowali urodę mężczyzny, a także samej Kingi.
"Fajny ten inżynier", "Jakie ciacho", "Wow kwitniesz" - czytamy.
Zobacz też:
To on odmienił codzienność Kingi Zawodnik. Ma teraz nowe życie