Klaudia Halejcio cała aż promienieje! To jest jej pięć minut?!
Klaudia Halejcio (26 l.) ostatnio przeżywa swoją chwilę sławy w polskim show-biznesie, a to wszystko za sprawą nowego związku!
Aktorka zachwyca na salonach, a także w mediach społecznościowych nie cichną komentarze na temat jej świetnej formy. Widać, że w końcu jest szczęśliwa!
Nie ukrywa, że sprawcą cudownego samopoczucia jest nowy partner. Miłość uskrzydla, a po związku z Tomaszem Barańskim (36 l.) potrzebowała na nowo złapać wiatr w żagle.
W rozmowie z tygodnikiem "Życie na gorąco", zdradza jaki jest jej nowy ukochany i co robi, że wygląda tak pięknie!
Pamięta pani najtrudniejszą lekcję w życiu?
Oj, było takich wiele. Właściwie każdego dnia zdarza się coś, co można potraktować jako lekcję. Ważne, żeby uczyć się na własnych doświadczeniach i nie popełniać na okrągło tych samych błędów. Najtrudniejsza lekcja dotyczyła zaufania do bliskich znajomych, ale odrobiłam ją sumiennie i teraz uważnie dobieram ludzi, którym powierzam swoje sekrety.
Uczy się pani na swoich błędach, czy potrafi także uczyć się na błędach innych?
Jak wspomniałam, na swoich się uczę, ale jestem także dobrym obserwatorem. Jeśli jestem świadkiem czyjegoś upadku, to najpierw podaję mu pomocną dłoń, a potem wyciągam wnioski dla siebie.
Co pani sprawia największą radość?
Drobne przyjemności jak np. upieczone ciasto, spacer w słoneczny dzień, spotkanie z przyjaciółmi przy kawie. Uwielbiam spędzać czas z rodziną, to daje mi energię i radość na cały dzień. Kocham podróże - wszystkie, bez wyjątku. Oczywiście najbardziej te egzotyczne, dalekie. Ale lubię także krótkie weekendowe wędrówki po Polsce. Każdy weekend, gdy nie pracuję, staram się spędzić poza Warszawą. Staram się żyć "tu i teraz" i każdego dnia dostrzegać pozytywy. Radość daje mi także kontakt z widzami w teatrze. Może to zabrzmi banalnie, ale jestem szczęśliwa, gdy publiczność nagradza nas brawami po spektaklu i widać, że dobrze się bawiła.
Ma pani teraz bardzo dobry czas w życiu zawodowym. Podobno jest też pani zakochana?
Rzeczywiście ktoś pojawił się w moim życiu. Zobaczymy, jak nasza relacja się rozwinie. Niczego nie zakładam, niczego nie planowałam, niczego się nie spodziewałam i niczego też nie chciałam. Dzięki tej spontaniczności cieszę się każdą chwilą.
Potrafi pani zamknąć za sobą drzwi bez rozpamiętywania przeszłości, rozdrapywania ran?
To trudne, ale tak, potrafię. To, co działo się w moim życiu wcześniej, zostawiłam za sobą. Dokonałam radykalnego cięcia. Teraz czerpię z tej pozytywnej energii, która pojawiła się wokół mnie.
Jakie cechy ceni pani u mężczyzny?
To musi być taka kombinacja, która sprawi, że mężczyzna wyda się od razu interesujący. Na pewno cenię poczucie humoru, opiekuńczość, a jeśli do tego dodamy jeszcze szczyptę romantyzmu, pasję i radość życia - mieszanka będzie wspaniała.
Zna pani jakieś związki, małżeństwa, które są dla pani przykładem, wzorem do naśladowania?
Na pewno rodzice, którzy są dla mnie wzorem w wielu kwestiach. Znana Pani jest z tego, że zawsze jest doskonale ubrana, ma wyczucie stylu.
Korzysta pani z rad stylistów, przeszła szkolenie "modowe", czy po prostu ma dobry gust?
Nie przeszłam absolutnie żadnego szkolenia. Czasami na pewno zdarzają mi się wpadki, gorsze dni. Ale lubię modę i uwielbiam się nią bawić. Nie gonię ślepo za trendami, ale wybieram to, co mi pasuje danego dnia w zależności od okazji i mojego nastroju.
Ostatnio fani oszaleli na punkcje pani zdjęcia w bikini, które opublikowała pani w mediach społecznościowych. Podziwiali pani kształty. Co robić, aby wyglądać jak pani?
Nic szczególnego, naprawdę. Staram się jeść zdrowo i bardzo regularnie, nie opuszczam śniadań, bo to podstawa. Prowadzę też dość aktywny tryb życia - ale nie spędzam godzin na si- łowni, bo nie mam na to ani czasu, ani ochoty. Wolę sport na świeżym powietrzu - rower, bieganie, długie spacery, pływanie. Naprawdę - nic nadzwyczajnego!