Klich nie walczy z kilogramami
Kasia Klich trzyma stronę apetycznych kobiet. "Uwielbiam gotować i jeść" - mówi "Super Expressowi" znana piosenkarka. I deklaruje, że nie zamierza się odchudzać. Tak jak Kate Winslet walczy z dyktatem rozmiaru zero.
"W moim przypadku żadne diety nie wchodzą w grę" - natychmiast zastrzega. Lubi sushi, francuską kuchnię, nie stroni także od kalorycznych deserów.
"Prawdę mówiąc, smakuje mi wszystko, z wyjątkiem ryby w pomidorach" - podkreśla Kasia. Ale zapytana o ulubioną knajpę, odpowiada: "To moja własna kuchnia".
Bo Kasia nie tylko uwielbia jeść, ale i gotować. W kuchni zazwyczaj improwizuje. "Jak w jazzie, za każdym razem powstaje coś innego. Ale pysznego" - ocenia.
Jak przystało na mistrzynię kuchni, uczy się od najlepszych i namiętnie ogląda programy kulinarne. Najbardziej podziwia Nigellę Lawson, angielską autorkę książek i popularnych programów telewizyjnych.
"Imponuje mi nie tylko umiejętnościami. Jest piękną kobietą: ma duży biust i dużą pupę. Wygląda wspaniale i apetycznie. A jak wiadomo, mężczyznom podobają się takie kobietki z ciałkiem. Sama coś wiem na ten temat" - śmieje się Kasia.
Bo jak Kate Winslet, popiera kobiety, które noszą rozmiar 42 i 44 i nie wstydzą się swoich kształtów.