"Kobieta powinna pozostać kobietą"
Radosław Majdan jest za równouprawnieniem i mógłby grać w jednej drużynie z feministkami, jednak - jak mówi - są pewne granice.
Jeśli chodzi o randkowy savoir-vivre, sportowiec jest tradycjonalistą.
"Jako faceci powinniśmy kobiety zdobywać. Robić im prezenty, płacić za restaurację, całować w rękę. Kobiety nas zniewalają i uwodzą. Mówi się, że facet wybiera kobietę, ja jednak jestem zdania, że to kobieta wybiera faceta i wysyła mu sygnał. Dopiero wtedy robimy pierwszy krok" - mówi PAP Life piłkarz.
Jeśli chodzi o rolę kobiet i ich kariery zawodowe, Majdan idzie z duchem czasu.
"Dzisiaj, gdy powiemy, że kobieta powinna siedzieć w domu, zaraz narażamy się na atak feministek, na szczęście ja wcale tak nie uważam. Jak najbardziej jestem za równouprawnieniem, chociaż są pewne granice. Kobieta powinna pozostać kobietą i nie chodzi mi nawet o gotowanie obiadów. W przypadku wychowywania dzieci kobiety nie mają sobie równych, ponieważ mają instynkt macierzyński i to one powinny wieść prym w tej dziedzinie" - mówi piłkarz.
Zdaniem Majdana obowiązki domowe, czy przygotowywanie posiłków, to już nie kwestia instynktu, tylko dobrej woli partnerów.
"Mój tata jest marynarzem i świetnie gotuje. Ja, jako jego syn, nie widziałem w tym nic dziwnego. Moja mama też dobrze gotuje. Mój brat i moja siostra również. Właściwie to tylko ja jestem czarną owcą" - śmieje się.
"Wszystko musi mieć granice zdrowego rozsądku i jeśli dwoje kochających się ludzi jest w związku, to muszą się uzupełniać i sobie pomagać. Najgorzej, gdy jedno z nich próbuje pokazać ludziom na zewnątrz, że to ono rządzi i jest szefem w tej relacji. Nie widzę problemu w tym, żeby żona pomagała mi przykręcić kran, a ja jej następnego dnia pomogę wyrabiać ciasto na makaron. O to chodzi w związkach" - twierdzi sportowiec.