"Kobiety z prowincji" dziękują Urbańskiej!
Natasza Urbańska (36 l.) jest bardzo zadowolona ze swojego debiutu w dziedzinie projektowania ubioru. Na jednej kolekcji nie zamierza poprzestać...
Celebrytka kilka miesięcy temu zaprezentowała światu swoją pierwszą kolekcję ubrań. Styliści i znawcy mody nie zostawili na tych projektach suchej nitki. Oliwy do ognia dolał jej mąż, który w dość nieporadny sposób próbował tłumaczyć swoją ukochaną.
Jego słynne już słowa, że Natasza nie szyje dla gwiazd, a dla kobiet z prowincji, odbiły się szerokim echem.
Marce nie wróżono zbyt wielkiego sukcesu, ale "projektantka" twierdzi, że jej ubrania sprzedają się świetnie. Wygląda na to, że "kobiety z prowincji" tak zachwyciły się sukienkami od Nataszy, że postanowiły nie oszczędzać.
Przypomnijmy tylko, że za sukienkę z metką Muses trzeba zapłacić 1300-2000 złotych. Jak na markę, która stawie pierwsze kroki w świecie mody, całkiem sporo.
Wysokie ceny jednak nie odstraszyły, wręcz przeciwnie. Natasza chwali się, że jej ubrania sprzedają się, jak świeże bułeczki.
"Dostajemy zamówienia z całej Polski. Kobiety piszą do nas listy z podziękowaniami" - mówi Natasza w rozmowie z magazynem "Flesz".
Wierzycie jej, że odniosła aż taki sukces?