Kobuszewski zmarł cztery lata temu, a tu takie wieści o jego grobie. Przejmujący widok na cmentarzu
Jan Kobuszewski zmarł 28 września 2019 roku. Dzisiaj mijają dokładnie cztery lata od śmierci tego wybitnego artysty. Z jego śmiercią długo nie mogła pogodzić się żona. Hanna Zembrzuska zmarła w czerwcu tego roku.
Jan Kobuszewski był legendą polskiej sceny. Wybitny aktor miał na koncie ponad 2 tysiące występów w programach telewizyjnych i kilkudziesięciu filmach. Był jednym z ulubionych aktorów Stanisława Barei. Chętnie grał w kabarecie Dudek i Olgi Lipińskiej. Przyciągał tłumy do warszawskiego Teatru Kwadrat, Został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla kultury polskiej i osiągnięcia w pracy artystycznej. Zmarł 28 września 2019 roku. Miał 85 lat.
Jan Kobuszewski został pochowany w rodzinnym grobie swoich dziadków, Stanisława i Aleksandry Kowalskich na Starych Powązkach. Przez długi czas na skromnej mogile znajdował się tylko drewniany krzyż z tabliczką z datą śmierci aktora.
Choć przez ostatnie 30 lat życia Jan Kobuszewski zmagał się z wciąż powracającym rakiem, ważniejsze było dla niego zdrowie żony. Choroba nerek i regularne dializy uniemożliwiały Hannie Zembrzuskiej-Kobuszewskiej normalne funkcjonowanie...
"Hania wymaga stałej troski, ja też się nią zajmuję... Robię, co tylko mogę" - wyznał aktor w książce "Patrzę w przyszłość (i przeszłość) z uśmiecham i radością".
"Był dzielny. Trzymał twarz (...). Troszczył się tylko o jedną rzecz: miłość swojego życia - Babcię. Co będzie dalej? Mieli za sobą lata walki o jej zdrowie, a właściwie o jej życie" - wyznał Maciej Bieske, wnuk Jana Kobuszewskiego.
Hanna Zembrzuska długo nie mogła pogodzić się jednak z tym, że ukochanego mężczyzny nie ma już przy niej.
"Miałam umrzeć pierwsza. Czuję się bez Janka byle jak" - wyznała Hanna Zembrzuska.
To ona przez wiele lat troszczyła się chorującego na raka męża.
Maryna, córka Jana Kobuszewskiego i Hanny Zembrzuskiej, doskonale pamięta, jak jej schorowana mama opiekowała się mężem, gdy ten nie miał już siły, by walczyć o życie.
- Moja piękna mama była największą miłością jego życia. Połączyła ich młodzieńcza miłość, która z czasem przerodziła się w przyjaźń, by pod koniec życia mogli wspierać się w najtrudniejszych momentach - wspominała autorce książki "Kobusz. Jan Kobuszewski z drugiej strony sceny". - Obraz końcowy: Mama codziennie siadała przy łóżku ukochanego ciężko chorego męża. Nie mówili wiele, padały tylko pojedyncze słowa, brali się za ręce i tak trwali w milczeniu. To była najpiękniejsza rozmowa miłości, jakiej byłam świadkiem - wspominała w książce "Kobusz. Jan Kobuszewski z drugiej strony sceny".
Skromny krzyż na grobie Kobuszewskiego został w ubiegłym roku zastąpiony okazałym pomnikiem.
Zobacz też:
Jan Kobuszewski spędził 63 lata u boku żony. Dzięki tej miłości pokonał dwa nowotwory!
Jan Kobuszewski odchodził w otoczeniu rodziny. "Zmarł w swoim mieszkaniu"