Kochanka Szczęsnego: Pobił mnie, zwyzywał i zgwałcił
30-letnia Amelia M., kochanka Macieja Szczęsnego (48 l.), twierdzi, że były piłkarz ją zgwałcił. Ten wypiera się wszystkiego.
Do incydentu miało dojść w nocy z 8 na 9 lipca. Para spotkała się w domu w podwarszawskich Markach. Był alkohol i kolacja.
Jak czytamy w "Fakcie", mimo że strony zerwały ze sobą, chciały wyjaśnić wszystkie nieporozumienia, jakie w ostatnim czasie się pojawiły. Według relacji kobiety, doszło do zbliżenia, po którym sportowiec wpadł w szał i obrzucił ją wyzwiskami.
Gdy próbowała uciekać, uderzył w tył głowy.
"On mnie zgwałcił" - mówiła funkcjonariuszom, których zdążyła jeszcze zawiadomić. Sportowiec został zatrzymany.
Wersja Szczęsnego jest zupełnie inna. Były piłkarz i ojciec Wojtka twierdzi, że Amelia uprawiała z nim seks dobrowolnie i żadna przemoc nie miała miejsca.
Na ciele kobiety nie stwierdzono oznak gwałtu, dlatego po 48 godzinach został on zwolniony z aresztu. Jego przyjaciele podkreślają w rozmowie z tabloidem, że kobieta mści się na nim za to, że ją zostawił po dwunastu latach związku. Esemesy, groźby, telefony o każdej porze dnia, a teraz oskarżenia o gwałt.
"Maciej jest ostatnią osobą, którą podejrzewałbym o to, że zrobi coś takiego" - mówi rozmówca "Faktu".
Przypomnijmy, że Szczęsny od matki Wojtka odszedł miesiąc po porodzie. Jego drugi syn, Jan, miał wtedy 2,5 roku.
"Maciek jeszcze nie dorósł do bycia mężem i ojcem. Dlatego ja mu to darowałam. Miałam 15 lat, gdy się poznaliśmy. W wieku 20 lat urodziłam córkę, w wieku 22 lat - Janka, a kiedy miałam 24,5 roku - Wojtka. A Maciek miał piłkę - swoją pasję - oraz fanki. Zostawił mnie dla innej" - mówiła Alicja Szczęsna w jednym z wywiadów.