Kolberger o walce z rakiem
"Niech moja choroba służy innym chorym, żeby nabrali poczucia, że potrafią żyć z chorobą określoną jako nieuleczalną" - mówi walczący od kilku lat z nowotworem Krzysztof Kolberger.
59-letni aktor o tym, że ma nowotwór dowiedział się 19 lat temu. Wtedy umierała jego siostra. Nie chciał nikomu zawracać głowy swoimi problemami.
"Udawałem, że nic mi nie jest. Nikt z rodziny nie widział, że poszedłem na operację" - opowiada w wywiadzie dla "Vivy". Aktor znalazł zastępstwo w teatrze, rodzina myślała, że przebywa służbowo w Szwajcarii.
Kilka tygodni po pierwszej operacji zapewniano go, że "po pięciu latach jest już właściwie gwarancja, że wszystko minęło". Niestety, okazało się to nieprawdą, dzisiaj aktor jest wdzięczny za tamte deklaracje - przestał myśleć o chorobie i zaczął normalnie żyć, ciężko pracować. Cztery lata temu choroba wróciła. Nazywa ją "kolegą"...
Aktor przyznaje, że pesymistyczne myśli dotykały go częściej wtedy, kiedy nie miał problemów ze zdrowiem.
Choroba zwróciła jego uwagę na drobiazgi życia codziennego, kontakty z ludźmi. Aktor wyznaje, że odkąd zachorował, wielu znajomych zerwało z nim znajomość... Nadal nie chce, by jego choroba stała się problemem dla innych.
"Nie mam świadomości, że jestem chory" - mówi.