Kolejna burza wokół młodej Polki. Najpierw brutalna krytyka, a teraz takie pilne wieści
Sanah (26 l.) znów zaskoczyła swoją publiczność. Okazało się, że gwiazda zagra koncert podczas Festiwalu Otwarcia Muzeum Historii Polski. Państwowa impreza zbliża się wielkimi krokami, a występ młodej wokalistki powoli staje się powodem głośnych dyskusji... Wszystko z powodu doboru repertuaru - tak ostatnio krytykowanego w mediach społecznościowych.
Sanah niedawno zaliczyła kilka wizerunkowych wtop, którymi jednak zdaje się nie przejmować ze względu na udaną trasę koncertową na stadionach. Teraz dolała oliwy do ognia, informując, że wystąpi na państwowej imprezie. Młoda wokalistka zaśpiewa bowiem na Festiwalu Otwarcia Muzeum Historii Polski i wykona utwory będące jej interpretacją znanej poezji.
Muzeum pod koniec września przenosi się z tymczasowej siedziby do nowoczesnego gmachu na terenie Cytadeli Warszawskiej na Żoliborzu. 29 września rozpocznie się Festiwal Otwarcia i będzie trwał aż do 1 października. W ramach imprezy zaplanowano wystawę, debaty, pokazy filmów. Z kolei 1 października o 17:00 rozpocznie się koncert zatytułowany: "Sanah w towarzystwie kwartetu smyczkowego śpiewa Poezyje".
Artystka zaśpiewa utwory z ostatniego albumu, który ukazał się w listopadzie 2022 roku i nosi tytuł "sanah śpiewa Poezyje". Na wybrany przez nią repertuar składają się utwory wielkich twórców, wśród których znajdują się Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Adam Asnyk czy Wisława Szymborska.
Na koncercie wokalistce będzie towarzyszył wspomniany w nazwie występu kwartet smyczkowy. Skąd więc biorą się kontrowersję dookoła występu? Stąd, że interpretacja utworów przez Sanah jest ostatnio... mocno krytykowana.
Dezaprobatę wobec dorobku Sanah wyraził m.in. Przemysław Szubartowicz, który na Twitterze opublikował zaskakujący komentarz uderzający w twórczość ambitnej artystki. Były gwiazdor TVP, dziennikarz i felietonista, uznał, że Sanah, która niejednokrotnie na swoich płytach sięgała po klasyczne teksty polskiej poezji, "sprofanowała" wiersze Wisławy Szymborskiej i Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.
W ocenie Szubratowicza 26-latka nie ma pojęcia, o czym śpiewa. We wpisie, który pojawił się w social mediach, dostaje się jednak nie tylko samej Sanah, ale także przedstawicielom "naszych czasów": "Piosenkarka Sanah sprofanowała utwór "Nic dwa razy" (wiersz W. Szymborskiej śpiewany przez Ł. Prus), a także "Pocałunki" (wiersz M. Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej śpiewany przez E. Demarczyk). Co jest echem głębszego problemu naszych czasów" - podsumował Szubertowicz.
Jego ostra reakcja nie spodobała się niektórym internautom:
- "Skoro to poezja, to ma prawo do własnej interpretacji" - można przeczytać wśród komentarzy.
- "Rany co za dziaderstwo. Każde pokolenie reinterpretuje kulturę po swojemu" - dodał jeden z internautów.
Również Andrzej Saramonowicz, twórca hitowych polskich komedii romantycznych, który ma na swoim koncie takie przeboje jak "Testosteron", "Lejdis" i "Idealny facet dla mojej dziewczyny", skrytykował gwiazdę. Zarzucił jej, że nie wykorzystuje wielkiej szansy. Według niego powinna poruszać ważne kwestie społeczne, a nie "śpiewać oraz mówić o pierdołach".
Teraz gdy wiadomo, że przed Sanah kolejne występy, niektórzy zastanawiają się, czy znów ktoś wyjdzie przed szereg, by wyrazić swój sprzeciw. A może to sama Sanah zareaguje na przewijające się głosy krytyki ze strony starszych mężczyzn?
Czytaj też:
Sanah pokazała brudne stopy. Internauci zareagowali od razu
Gąsiewska zdradziła, co łączy ją z Sanah. Tak szczera nigdy nie była
Na koncercie Sanah doszło do niespodziewanych scen. Ludzie przecierali oczy