Kolejna wpadka w "Pytaniu na śniadanie". Tomasz Wolny aż zaniemówił
"Pytanie na śniadanie" to jeden z programów, który w ostatnim czasie zalicza dość sporo wpadek. Jest to program prowadzony na żywo, więc nie powinno to nikogo dziwić. Niedawno studio odwiedził znany iluzjonista, którego sztuczka nie poszła tak, jak powinna.
"Pytanie na śniadanie" chyba nie ma szczęścia do iluzjonistów. Parę lat temu mocno ucierpiała Marzena Rogalska, która postanowiła zostać asystentką Pana Ząbka. Magik przygotował nietypowy pokaz, który w efekcie okaleczył dziennikarkę. Wszystko zostało pokazane w telewizji na żywo, więc widzowie mogli na własne oczy obejrzeć dramat Marzeny.
W tym roku do programu został zaproszony Kacper Mysiorek, który również nie popisał się magicznymi umiejętnościami.
31 stycznia przypada Dzień iluzjonisty z tej okazji w programie "Pytanie na śniadanie" pojawił się Kacper Mysiorek, który postanowił pokazać widzom kilka swoich sztuczek. W pewnym momencie zrobiło się jednak bardzo niezręcznie.
Wtorkowe "Pytanie na śniadanie" prowadzili Ida Nowakowska oraz Tomasz Wolny. W studiu pojawił się iluzjonista, z którym gospodarze postanowili porozmawiać o jego magicznych sztuczkach. Mężczyzna opowiedział też trochę o sobie.
"Po maturze stwierdziłem, że nie będę jak większość moich rówieśników, nie pójdę na studia, nie będę się spełniał w korporacji czy czymś takim, tylko sztuczki będą moją drogą do rozwoju, będę podróżował po świecie, występował na ulicach i tak robiłem. Tak się składa, że mam tutaj karty, które zebrałem i tu są nazwy miast, w których byłem lub chciałem być" - wyjawił.
W kolejnej części show magik przekazał kilka kart Tomaszowi Wolnemu i poprosił o wybór jednej z nich. Ida otrzymała zaś kawałek kartonu, na którym była napisana nazwa miasta (niewidoczna dla widzów oraz prowadzących). Iluzjonista podał nazwę miasta, które miał wybrać prowadzący. Tomasz Wolny zarzucił mu pomyłkę.
"Świetnie się twoja kariera zapowiadała i czas przeszły jest tutaj na miejscu, bo to nie było Las Vegas" - powiedział Wolny.
Po tych słowach zrobił się dość niezręcznie. Iluzjonista Kacper postanowił się wyjaśnić.
"Troszeczkę źle sformułowałem pytanie. To miało być miejsce, do którego chciałbym się wybrać" - powiedział chłopak.
Po tych słowach odebrał karton od Idy Nowakowskiej i zapytał Wolnego, jakie miasto znalazło się na karcie. Dziennikarz odpowiedział, że Tokio. Wtedy wyszło na jaw, iż sztuczka się jednak udała, bo na kartonie też było napisane Tokio.
Prowadzący byli w szoku po tym, co się wydarzyło. Tomasz Wolny aż zaniemówił, z kolei Nowakowska próbowała dojść do tego, jakim cudem magik zgadł nazwę miasta.
Zobacz też:
Cichopek i Kurzajewski razem na wizji Wyjaśniają, dlaczego nie pokazywali się wcześniej...
Ida Nowakowska zaliczyła wpadkę w Pytaniu na śniadanie. Szybko się zorientowała, co powiedziała
Tomaszewska wstrząśnięta śmiercią kolegi. "Takiej drugiej osoby nie będzie"