Kolejna zaskakująca decyzja TVP. Z pracą na Woronicza pożegnał się doświadczony dziennikarz
Media publiczne przechodzą w ostatnim czasie radykalną metamorfozę. Swoją karierę na Woronicza kończą kolejni dziennikarze. Nowy zarząd stacji udowodnił już, że nie kieruje się żadnym sentymentem, w związku z czym nawet największe gwiazdy mogą liczyć się z rozwiązaniem umowy. Okazuje się, że roszady kadrowe trwają w najlepsze - Telewizja Polska postanowiła zakończyć współpracę z kolejnym doświadczonym korespondentem.
W ostatnich kilku tygodniach nowy zarząd Telewizji Polskiej przyzwyczaił widzów do zaskakujących decyzji. Choć początkowo wydawało się, że wielka przebudowa mediów publicznych będzie dotyczyć jedynie zwolnienia dziennikarzy, którzy zyskali popularność za prezesury Jacka Kurskiego, szybko okazało się, że na Woronicza nikt nie może czuć się bezpiecznie.
Chwilę po tym, gdy wyszło na jaw, że w "Wiadomościach" nie zobaczymy już Danuty Holeckiej, a z TVP Info współpracę kończy również Michał Rachoń, włodarze TVP zaczęli zwalniać największe gwiazdy "Pytania na śniadanie".
Zmiany dotknęły także ramówki - modernizację przechodzą najsłynniejsze formaty telewizyjnej Jedynki i Dwójki, na ekran wracają również programy, które przyciągały przed telewizory miliony Polaków za czasów świetności publicznego nadawcy.
Okazuje się, że na tym nie kończą się niespodzianki. Przedstawiciele TVP zdecydowali się na zakończenie współpracy z kolejnym doświadczonym dziennikarzem, który na Woronicza spędził ponad siedemnaście lat.
Rafał Stańczyk, bo o nim mowa, o zaskakującym finale swojej przygody z długoletnim pracodawcą poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych.
"Po ponad 17 latach kończy się moja przygoda z TVP. Od stażysty noszącego kasety po korespondenta w USA. Po drodze były relacje (...), wielogodzinne spec wydania, reportaże... Lubiłem tę robotę! Dziękuję wszystkim dobrym ludziom na mojej drodze" - można przeczytać na jego profilu.
Dziennikarz nie chciał wnikać w szczegóły i nie wyjawił powodów odejścia z Telewizji Polskiej. Mimo wszystko Rafał Stańczyk pozostaje optymistą, choć nie ma pewności, czy wróci jeszcze do pracy w mediach. Jak do tej pory jeszcze nie zaczął rozglądać się za nową posadą.
"(...) wracam za miesiąc do Polski i wtedy zacznę konkretnie szukać, ale też zastanowię się, czy dziennikarstwo da mi jeszcze szanse na rozwój" - powiedział w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.
Można się spodziewać, że na doświadczonym korespondencie nie skończą się zwolnienia w na Woronicza. Czym jeszcze zaskoczą nas nowi włodarze telewizji publicznej?
Zobacz też:
Powrót Kurzajewskiego na ekrany TVP. Tego nikt się nie spodziewał
Kolejna dziennikarka TVP zwolniona. Nie do wiary, jak się dowiedziała
Beata Tadla po latach wróciła do TVP. Gwiazda "Pytania na śniadanie" mówi o trudnych emocjach