Kolejne zmiany w "Pytanie na śniadanie". A jednak, wskazali termin
Choć od wielkich zmian w TVP minęły miesiące, fani nadal nie mogą spokojnie usiąść przed ekranami telewizorów. Wszystko dlatego, że "Pytanie na śniadanie" regularnie zaskakuje kolejnymi rewelacjami. Jak się okazuje, to nie koniec zmian, jakie czekają znaną śniadaniówkę...
Według najnowszych informacji TVP planuje jeszcze więcej niespodzianek oraz zmian w swoim najpopularniejszym porannym formacie. Niestety, w tej chwili nie przyjdzie nam ich poznać.
"Pracujemy nad wieloma zmianami, jednak w tym momencie nie możemy ujawniać szczegółów" - stwierdził dla Wirtualnych Mediów dział komunikacji korporacyjnej Telewizji Polskiej.
Jak mimo wszystko wiadomo, TVP w ramach niepublicznego postępowania rozpoczęła poszukiwania wykonawcy, który przygotuje do "Pytanie na śniadanie" nową scenografię. Działania trwają, a efekty będzie można zobaczyć już jesienią.
Poprawki w formacie mogą być spowodowane tym, że TVP chce znów konkurować ze śniadaniówką "Dzień Dobry TVN", która utrzymuje swoją przewagę.
Serwis Wirtualne Media w maju 2024 roku informował, że program przyciągał przed ekrany blisko 305,6 tys. widzów i miał 6,99 proc. udziału w widowni pasma. Dla porównania rok wcześniej wyniki były dużo lepsze i wynosiły 416,6 tys. oglądających i 8,9 proc. udziału w widowni. Dane podał Nielsen Audience Measurement.
Pracujący dla publicznego nadawcy prezenterzy przekonują, że TVP nie ma powodu do obaw. W rozmowie z Pomponikiem Katarzyna Dowbor zapewniała, że stacja ma się bardzo dobrze i format nie może narzekać na brak wiernej widowni.
"Myślę, że to jest takie przerysowane. Dlatego, że jak pan popatrzy na te wyniki oglądalności, to umówmy się, to jest dużo. Każdy ma prawo do własnych wyborów i są osoby, które mają inną wizję tego programu i poszły za swoimi ulubieńcami. Natomiast myślę, że [...] jedni odchodzą, drudzy przychodzą. To jest życie, to są media. [...] Oczywiście trzeba słuchać, pracować i nie kłócić się. Niech każdy robi swoje i pracuje najlepiej, jak potrafi. Telewizja potrzebuje czasu i spokoju" - podsumowała temat ulubienica publiczności.
Kasia podkreśliła także, że chwali sobie pracę z doświadczoną i zaangażowaną ekipą.
"Ja tam byłam 30 lat, teraz powrót po 10, ale czuję się tam bardzo dobrze. Mamy bardzo fajną ekipę. Mówię tu o osobach, które pracują ze mną na wizji, ale też o wydawcach, researcherach" - mówi dla Pomponika.
Czytaj też:
Oficjalne doniesienia ws. Katarzyny Dowbor to nie plotki. A jednak, znienacka ogłosiła
Pilne wieści prosto od Tomasza Kammela to jednak nie plotki. Teraz ostrzega wszystkich
Dopiero co dołączył do "Pytania na śniadanie", a tu takie wieści. Już niebawem może zniknąć z anteny